
Świat na chwilę zamarł,i został tak do teraz, i jeszcze długo tak będziemy pod wpływem tego wstrzymanego oddechu...
2 kwietnia 2005 o godzinie 21.37 Jan Paweł II dał nam najwspanialszą lekcję świata... Najwspanialszą , bo pokazał jak odchodzić... a trzeba właśnie tak by po nas płakano...
dziś to już trzecia rocznica śmierci papieża.
niestety, rocznic będzie przybywać... ale aby nie poszły na marne...
... Nam nie wolno nienawidzić... Trzeba kochać... - za mniej niż godzinę w telewizji puszczą znów pierwszą część filmu o Papieżu i przypomiały mi się te słowa. Pamiętam też jak razem byłyśmy w Szczecinie na drugiej części. Cieszę się, że przeżyłyśmy tę śmierć wspólnie, bo była to tak naprawdę lekcja życia. Wiele osób powtarzało te słowa, a ja powiem teraz coś od siebie - Bóg stworzył nas na podobieństwo swoje. I trzeba nam pojąć, że tylko miłość jest bożym podobieństwem... Miłość do bliźniego, miłość w związku i w przyjaźni - po prostu miłość człowiecza. Wiesz Kasiu, jak często przeklinam ten świat i siebie, że właśnie w nim żyję. Jeszcze częściej czuję, że tu nie pasuje, narodzona kilka wieków za późno. Ale z całą pewnością jest jeden i niezmienny powód, dla którego jestem dumna, że przyszło mi żyć w tych czasach - pontyfikat Jana Pawła II... =) <*>
OdpowiedzUsuń