zaczynam od słów piosenki....
intuicja podpoiwada, że wpakuje się w kłopoty....
wyznam teraz, że to miłość od pierwszego spojrzenia
ciepły deszcz roztopił lody gdy usiadłam na schodach
wiersz twój płynął jak parsenta i zaczełam Cię kochać. ....
Tak musiało być dziś rozumiem wszystko kiedy leżych obok mnie i jesteś tak blisko
... Bo już nie ma mnie , tamtej sprzed dwóch lat co potrafiła kochać i ufać mimo, że nie znała tak naprawde.... gdyby tak założyć różowe okulary na codzień, to może wogóle w życiu, na świecie nie byłoby miłości... jaki byłby świat bez miłości bez tych paru słów.... jaka byłaby miłość, bez zaufania , przecież zaufanie to już w jakimś stopniu miłość , nie sądzisz?
bo miłość to chcieć tych kilku rzeczy.... chcieć
Chcę poruszyć Cię, Chcę ciebie dotknąć pocałować, Chcę Cię mieć na zawsze, Chcę się tobą opiekować, Chcę byś wciąż na mnie polegał Chcę być twoim przyjacielem Chcę byś kochał mnie do końca
Czy wymagam za wiele?
kto w dzisiejszych czasch wierzy w prawdziyw blask obrączek ?? i poranny promyk słońca w domu... kto wierzy w słowa, 'ze nie oddasz mnie nikomu'
czy jakieś słowa, jakiś człowiek , spowoduje w życiu taki czas, ze dla niego bede gotowa na wszystko ?
na wszystkie wydarzenia te dobre i te złe...
chyba już nie...chyba nikt...
kiedyś pamietam jak patrzyłam w jego oczy.... wiedizlaam ze moge wszytsko , mimo ze jego tu nie bylo, mimo ze czasem ze mna było źle....
i wiem ze do konca zycia bede to wspominać ze łzami w oczach , ale i z uśmiechem na twarzy ;D