sobota, 29 listopada 2008

szczęście i nieszczęście...





Szczęście jest jak lekkomyślna dziewczyna, która ci w oczy popatrzy, da całusa i leci dalej; nieszczęście jest jak poważna kobieta, która spokojnie siada przy twoim łóżku i - żyje.

Heinrich Heine

czwartek, 27 listopada 2008

Bo kiedy mówię KOCHAM CIĘ do Ciebie to wtedy istnieję...




Bądź otwarty na miłość
znam takie "kocham Cię",
które sprawia, że istnieję...
Nawet codzienność człowieka
to wielkie święto -
bo nie jest rzeczą zwykłą,
że Ktoś strugami na ziemię wylewa miłość
Każda chwila człowieka
to święto codzienne,
bo nie jest rzeczą powszednią,
że człowiek otwiera usta, oczy, dłonie
jakby z wielkiej głębiny wydobywał serce
budzony przeogromnym:
"Kocham Cię, człowieku"Bądź zawsze otwarty na miłość,
a ona sobą przebarwi Ci serce i się uwieczni
wokół Ciebie, nie mogąc wyjść z podziwu,
że Twoje serce to przecież ona sama.

Dedykuje Tobie... :*:* Po prostu...



p.s dziekuje paulinka:*

piątek, 21 listopada 2008

Wszystko mam, wszystko co mogłam mieć






Wszystko mam, wszystko co mogłam mieć
I chleb i sól i dobry ciepły dom.
Wszystko mam, wypełnił się mój sen..
Unoszę się na fali ludzkich rąk.

On obok śpi, troskliwy niczym Bóg..
Przed złem chowa mnie, w cieniu swoich rzęs.
Bezpieczna tak, jak ptak w objęciach chmur.
A z dnia na dzien bardziej boję się..

Co dalej jest??

Twoja twarz tak dobrze znana im..
Całkiem obca mi, uśmiecha się
Bez smutku i bez trosk..
Wszystko mam...
wszystko co chciałam mieć
Swobodnie tak unoszę się..
na fali ludzkich rąk..

Co dalej jest??

wtorek, 18 listopada 2008

Jakiś komentarz ?! Jest w opisie... WYKROPKOWANE !!!!...






choć przyjmuje do świadomości jego tłumaczenia, nie przekonują mnie one w niczym...

Tak więc napisałam mu - Ty też masz dla mnie te gadki o życiu ?! Nie wnikam w to co wolisz... Ja mówię żebyś darował sobie to, co wszyscy mi mówią - że koniec jest początkiem bla, bla, bla... Ja się tylko pytam, nawet nie Ciebie, a tak po prostu

ILE RAZY MOŻNA JESZCZE ZACZYNAĆ NA NOWO ?!

Powiem jedno - SKOŃCZYŁAM z każdym z was z osobna i z wami wszystkimi razem więc DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ...

Jakiś komentarz ?! Jest w opisie... WYKROPKOWANE !!!!...


P.S. Zapytaj mnie jeszcze o Adama, Marcina albo cokolwiek rodzaju FACETOWEGO a nie wzruszę ramionami, tylko machnę ręką - bo na nic więcej dla nich już mnie nie stać... Dosyć tej traumy... Życie MĘŻCZYŹNIE albo nikomu damy - bo bez względu na to, co powiedzą - JEDNO życie mamy !!
Najwyżej wyjazd do Holandii i się pobieramy... :) Starczy tych prób mniej czy bardziej generalnych, bo jak długo można czekać na ich ruch ??!! I wiesz, że nie musimy być zimną suką znów...
Uśmiechajmy się, bądźmy miłe, a i tak nie poczują żadnego ciepła od nas już... To jest właśnie moje pierdolenie... Wchodzisz kochanie ??!! Nawet gdyby cokolwiek jeszcze miało nas ruszać - żaden z nich od nas nie dowie się więcej, co znaczy kobieca skrucha... Zamiast swoje serce jeść, zaciśniemy je w pięść...
Dobra... Wiem... Nie znajdujesz słów... UZNANIA oczywiście :p

I niech mi mówią, że nie mam serca - ja go nie straciłam - ja je po prostu zacisnęłam w pięść, ale nawet bojowo nastawione i gotowe do ciosów, nie przestaje być sercem... Tak jak ja będąc nie dającą ciepła kobietą, nadal pozostaje pełnym ciepła człowiekiem... To kończące przesłanie...

Będę teraz twardo rozgraniczać to co JEST od tego czego chcę - bo jedno i drugie różni się jak słońce i deszcz...

Od teraz wszystko jest albo czarne albo białe - nic pośrodku, bo jeśli ma być szare to niech nie będzie wcale...

Bo jeśli schodzić ze sceny to tylko niepokonane...

I niech sobie szczekają - my będziemy wygrane - nawet jeśli na ten czas oznacza to pakt z samym diabłem... Po co to robię ?! Niech ogłuchnę i nie słyszę, że miłości się nie wierzy chociaż ona istnieje... Duma, honor trzyma mnie !!

Sentymentów dawno brak, bo kochamy się jak oni nigdy i ich nikt... Żadnej z nas nie zniszczy, bo musiałby obie - z nimi czy bez nich - Poradzimy sobie !! Jedyne co poczują to nasz brak - gdy wypijając krew nie pozostanie po nas najmniejszy ukąszenia ślad... P.S Teraz mogę iść spać...

czy wśród zgiełku i łez zginie miłości czar?




może kilka mil stąd leży nieznany ląd
archipelag gdzie życie ma sens...


świat się zmienia co dnia i zmieniamy sie my ...
mamy wiare i sny...


jesli taki gdziekolwiek znasz.. widziałeś czy chociażby słyszałeś jedź tam! nawet jeśli to miałaby być tylko plotka...
i zabierz mnie ze soba... :(

za horyzont wypływamy, gwiazdy wskażą droge nam świecąc ponad nami....

mija dzień za dniem... czy naprawde nie zasługuje nawte na słowo : odwal sie!
czy jest mi pisane takie popierdolone życie?
jesli tak nie chce go. niech sobie ten co mi to zycie dał wsadzi je głeboko gdzieć!!!


Kiedy slonce chyli swój blask, swa czerwienia wola do snu
Nocne granie, muzyki czar, koi zmysly harmonia nut
Przy kolejnym kielonku wychylanym do dna
Umysl napelnia strach i moc pytan co dnia


Czy wystarczy nam sil by oplynac ten swiat?
Ile przed nami mil, ile godzin i lat?
Kto z nas odejdzie stad a kto wytrwa po kres?
Czy to racja czy blad chciec odnalezc w tym sens?


Niepewnosci zly cien towarzyszy co dzien
Nie marnuje nikt slów, lecz i tak kazdy wie
Swiat sie zmienia co dnia i zmieniamy sie my
Choc tak krótki nasz czas mamy wiare i sny

Czy wsród zgielku i lez zginie milosci czar?
Czy sumienie i zal stlumi tawerny gwar?
Czy do Fiddlers Green poprowadzi nas wiatr?
Czy wystarczy nam sil, gdy nadejdzie nasz czas?



Chcialbym ruszyc poprzez swiat
Gdzie wolnosci rosnie kwiat
I doplynac, gdzie przyladek lepszych dni
Chce znów poczuc w zaglach wiatr
Chocby nawet za sto lat
Obrac kurs na pelne morze spelnic sny

poniedziałek, 10 listopada 2008

mi nikt nie chce w tym pomóc...









Co ja mogę dodać.. po tym tekście tylko zostały mi łzy uwięzione gdzieś w połowie gardła i nienawidzę siebie za te słabości.. ale nie za sam fakt ich posiadania, tylko za to, że pojawiają sie wtedy gdy nie mogę po prostu usiąść i płakać...

jedynym tchnieniem, źródłem życia , jedynym , które znam....
noszę w sobie Twoje serce, w sobie znajdziesz cząstkę mnie...
i wiecej nie chce nic...


pamiętasz? "Aby drzewa z których zrobią nasze trumny żyły jak najdłużej."

pamiętasz , tekst który jest mi przewodnikiem w szukaniu miłości.. : "Oby Twój facet docenił , że będąc z Tobą ma więcej szczęścia niż rozumu" hihi ^^

Bo najważniejsze to zdążyć z miłością, nie przegapić jej.
Bo jeśli zależy Ci na swoim szczęściu to musisz pamiętać, że Twoje
szczęście zależy też od Ciebie.
Nie czekaj na nie. Zaproś do siebie. Odważ się i zrób coś, by szczęście
samo chciało wejść...


potrafię skrzywdzić, zranić, zwątpić... - jak nikt inny....

Ale "My nie pytamy się wzajemnie: Czy pójdziesz ze mną, czy beze mnie, Kim jesteś i czy wierzysz we mnie, Że aż po grób ; nie przysięgamy Kochamy się. Po prostu się kochamy"


...AGRESYWNA ? gdy trzeba...
...ATRAKCYJNA ? rzecz gustu...
...BUNTOWNICZKA ? z wyboru...
...DENERWUJĄCA ? bywam...
...FAJNA ? pojęcie względne...
...HUMORZASTA ? zdarza sie...
...JEDYNA W SWOIM RODZAJU ? bez wątpienia...
...LOJALNA ? od początku do końca...
...MILA ? na co dzień...
...PODEJRZLIWA ? gdy mam powody...
...PRZYJAZNA ? dla tych co zasługują na to...
...RADOSNA ? dzięki innym...
...SZCZERA ? do bólu...
...UCZUCIOWA ? dostaje mi się za to po tyłku...
...WRAŻLIWA ? czasem aż za bardzo...
...WYBUCHOWA ? bardzo często...
...ZDECYDOWANA ? co raz rzadziej...



Do wyrazu "cierpliwość"
podobny jest wyraz "cierpienie".
Cierpliwość kosztuje.
Człowiek nieraz cierpi dlatego,
że jest cierpliwy. Jak ważna jest jednak
cierpliwość pracy nad sobą,
ciągle odnawianie swojego sumienia
wysiłek wypełniania obietnic
danych Bogu.

"...dotknęłam kiedyś miłości,
miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy,
wzmogła rytm serca, rozdrażniła mój żywy organizm,
rozkołysała zmysły....odeszła"

"Dla Ciebie znów stałam się dzieckiem,
Żebyś miał się kim opiekować.
Dla Ciebie nauczyłam się śmiać i płakać.
Dla nas wzięłam parasol, żebyśmy nie zmokli i nie dostali kataru...
Dla Ciebie nauczyłam się szurać butami po jezdni...
Ty odszedłeś, deszcz przestał padać,
Ja wydoroślałam, składam parasol,
Ocieram łzy, nie szuram butami....RUSZAM..."



Panicznie boję się starzenia w
samotności. Ale nikomu wyrwać mi serca nie pozwolę, boję się też miłości...


... Odnaleźć i bronić...


Zaufaj mu. Pomiń strach i módl się. Wierzysz w Boga. Planowałaś mu
służyć. Mów. Jemu jednemu
nie skłamiesz. Oszukuj siebie, ale on zna prawdę. W imię Ojca... Boże,
proszę... I Syna...
Przyprowadź do mnie tego, który sprawi, że doświadczę cudu... I Ducha...
Daj mi go przyjąć i w zamian oddać siebie... Świętego... Proszę, bo
tylko miejsce gdzie go odszukam lub gdzie on
znajdzie mnie, będzie wreszcie moim domem... A co Bóg złączy człowiek
niech nie rozdziela... Amen.







mój ulubiony wierszyk ;D wisi u mnie nad biurkiem i przypomina, że trzeba wierzyć w każdy ważny i czuły gest ....



POCZEKAJ

Nie wierzysz - mówiła miłość
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w dziewczynkę z zapałkami
w niebo i w piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok
Poczekaj jak cię rąbnę
to we wszystko uwierzysz

:)
oby mi sie udało uwierzyć:D

oby nam udało się uwierzyć , otuleni liściem poprosimy wiatr o cisze....
mimo, że codziennie z każda sekundą spadam w dół .. to nadal jestem w niebie, kiedy mam Ciebie....




Całe życie czekamy na nadzwyczajnego człowieka zamiast zwyczajnych
ludzi przemieniać
w niezwykłych...

... Nigdy nie zapominaj, że wystarczy jeden człowiek jedna myśl, by
zmienić swoje życie
na zawsze...


... Wszystkie nasze nieszczęścia biorą się z jednej tylko przyczyny
mianowicie stąd, że człowiek
nie umie przebywać w samotności...



Ja wiem, że NA ZAWSZE i NA PEWNO nie istnieje. A jednak w głębi serca
marzę, by komuś
przysiąc taką miłość pewną i nieprzemijającą... Otwarte drzwi
Kościoła, biała suknia... STOP !





..Taki, który będzie słońcem, gdy się chmurzy....
..Taki, co zastąpi parasol w czasie burzy....
..Taki, co w huraganie mnie uratuje....
..Taki, który we mgle drogę mi wskazuje....
..Taki, który nie pozwoli, by stało mi się coś złego...
..Taki, który jest dla mnie.. A ja dla Niego....










Każdy szuka miejsca w sercu innego człowieka
Choć nie wie, co na niego w tym sercu czeka
To dziwne, tak bardzo potrzeba nam zrozumienia
Czasami słów pocieszenia, czasem zwykłego milczenia
Każdy chciałby znaleźć przystań od życia znoju
Wśród zmartwień i burz małą, cichą oazę spokoju
To dziwne ze tak dążymy by znaleźć w życiu nadzieje
Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje
Każdemu potrzeba czasem by ktoś utulił w rozpaczy
Kto raz, chociaż przeżył rozpacz wie ile to znaczy
To dziwne gdy o tym pomyślę, trzeba nam tak niewiele
Być sobą zawsze dla siebie, dla kogoś być Przyjacielem...


p.s. ... milczę ... bo nie pcham sie tam gdzie mnie nie chcą.. milczę... bo drugi człowiek też milczy.... może tak samo ktoś jeszcze się boi miłości... ?
może nie jestem na świecie z tym strachem sama... bo chyba tylko ze strachu milczę...
sam fakt spadania i upadu jest bolesny, ale nie boli gdy spadasz z kimś... prawda?
bo powiedz ile mozna czekać na tego smsa.. ;) wiem co znaczył fakt , że on nie odpisywał.. wiem bo też tak miałam... i chyba teraz tez czasami tak się zdarza ze boli jak nie odpisze.
byłam wczoraj oddać madzi parasolke... niezapowiedziana wizyta wiec drzwi wyjatkowo otworzyla marta.. zobaczyła mnie i uciekła jak oparzona... COORVAA jak to zabolało.... jak mozna zapomniec prawda ?

bo to coś w stylu takiej kolejnej marty prawda ?
wiem co czuje marcin nawet sama chyba nie zdaje sobie do konca sprawy z tego jak bardzo wiem... jego zdradziły dwie osoby mnie jedna przedstawiająca oba te oblicza..

"Bo jak można się podnieść po tym jak zdradzają Cię dwie najważniejsze osoby w życiu - Twoja dziewczyna sypia z najlepszym przyjacielem..."

Marcinowi zazdroszcze tego ze ma ciebie blisko... i tego że się już podniusł ja nadal nie potrafie...



moich kilka słow... jeszcze jedno zdanie...

mi nikt nie chce w tym pomóc...



p.s.2 .


Kocham cie!

kasiullek

sobota, 8 listopada 2008

Serce Sercu…







…Powiedziało kiedyś, dwa magiczne słowa, które do dzisiaj rządzą światem… bo czy jest na ziemi osoba, która przejdzie obojętnie, bez wzdrygnięcia, szybszego tętna i przepływu krwi gdy ktoś powie: Kocham Cię… ? Chyba nie ma. Mimo, że wielu z nas udaje kamienną twarz pokerzysty gdy w środku wszystko wzlatuje pod niebo.

Słowa podziękowania za sam fakt bycia przy kimś, zdanie: dziękuję za to , że jesteś… wywołuje nie mniejsze emocje... a to wszystko sprawia głupi fakt, jedno pragnienie , które nie zmienne jest u każdej jednostki ludzkiej… Bo każdy szuka miejsca w sercu innego człowieka, choć nie wie, co na niego w tym sercu czeka.. A każdego czeka to samo, hektolitry łez, miliony uśmiechów, żal, złość, rozczarowanie i nie ważne jak bardzo ktoś nas kocha lub jak bardzo my kochamy tę drugą osobę. Zawsze będziemy ranić i będziemy ranieni i co najgorsze, najbardziej zawsze ranią nas osoby najbliższe… bo boimy Się im powiedzieć to co naprawdę czujemy, jest tyle niewypowiedzianych słów. Poczuj się raz jak kopciuszek , gdy włożyła najwspanialsza suknie… na tym polega miłość i życie. Istniejemy sobie z dnia na dzień, póki ktoś nie powie , że kocha, póki nie spojrzy na nas nie mówiąc nic… bo spojrzenia mówią wszystko. To dziwne, tak bardzo potrzeba nam zrozumienia. Czasami słów pocieszenia, czasem zwykłego milczenia. Każdy chciałby znaleźć przystań od życia znoju. Wśród zmartwień i burz małą, cichą oazę spokoju. To dziwne ze tak dążymy by znaleźć w życiu nadzieje. Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje. Każdemu potrzeba czasem by ktoś utulił w rozpaczy. Kto raz, chociaż przeżył rozpacz wie ile to znaczy. To dziwne gdy o tym pomyślę, trzeba nam tak niewiele…
Być sobą zawsze dla siebie, dla kogoś być Przyjacielem...

To naprawdę jest tak niewiele…

„Ten weekend wiele mi pokazał. Że można mnie kochać, że jestem potrzebna.
Są ludzie, którzy potrafią mi to okazać, przy nich zrozumiałam, że to co czuję mija się z celem.”

„Nie chcę żebyś na siłę okazywał mi kim dla Ciebie jestem, tak naprawdę
ciągle tego nie wiem. Pogubiłam się w tym, bo kiedy przytulam się, Ty
zastygasz w bezruchu, a chwilę później całujesz mnie w policzek. Przez
tych kilka dni w Polsce zastanawiałam się czy zrobiłeś to wbrew sobie ?!
Może chciałeś tylko zobaczyć jak zaplątuje się w dywan... Nie nadążam za
Tobą, bo jednego dnia mówisz, że przywykłeś do bycia samemu, a
następnego, że może już za rok czekają Cię pieluchy. Nie musisz za mną
tęsknić, nie musisz być mi wdzięczny � niczego na Tobie nie wymuszę,
nigdy niczego nie robiłam po to żebyś dziękował...”

„Możesz wrócić kiedy zechcesz. Jeśli wolisz � możesz nigdy nie wracać.

Masz prawo o tym zdecydować. Ja Cię nie zatrzymam, nie nakażę żebyś mnie kochał dlatego Ty pozwól mi zamknąć się znów szczelnie w swej skorupie, bo chociaż zmieniasz mnie to

jednak poradzę sobie z tym. Jak ?! Nie wiem. Może po prostu udasz, że nigdy nie znaliśmy się ?!

Chociaż chwile z Tobą były w Szwecji najpiękniejsze... A każda z tych chwil, każdy mój śmiech, każde milczenie, każdy mój foch i każda łza pochodziły prosto z mego serca.”

Bo powinnam kochać mężczyznę, który nazywa mnie ładną. Powinnam kochać
mężczyznę, który oddzwania kiedy odkładam słuchawkę. Powinnam kochać
mężczyznę, który nie śpi po to, by zobaczyć mnie śpiącą . Powinnam
kochać mężczyznę, który całuje mnie w czoło i chce pokazać mi cały
świat, nawet gdy nie jestem gotowa. Powinnam kochać mężczyznę, dla
którego nie jest ważne czy z biegiem lat schudłam czy przytyłam. Powinnam
kochać mężczyznę, który pyta na co mam ochotę i potem to dla mnie
gotuje. Powinnam kochać mężczyznę, który przy swoich przyjaciołach
chwyta mnie za rękę. Powinnam kochać mężczyznę, który stale powtarza ile
dla niego znaczę i że jest szczęściarzem będąc ze mną. Powinnam kochać
mężczyznę, który przed swoimi rodzicami powie o mnie : TO ONA. Powinnam
kochać tego, który kocha mnie i który prawdopodobnie będzie kochał
zawsze. WIEM, że POWINNAM. Tyle, że …

Mówisz: „nie lękaj się” - gdy świat się boi

Dzieki za serce Twe… obecność Twoją…

Miłość to zawsze strzała Amora. Dlatego w drodze na prom, mówiłam sobie w myślach : DROGI AMORZE, ZA KARĘ CI TĘ STRZAŁĘ W DUPĘ WŁOŻĘ !!

Ten kto traci pieniądze - traci dużo...

Ten kto traci miłość - traci więcej...

Ten kto nie mając pieniędzy ani miłości, ma przyjaciela - ten ma WSZYSTKO !!...

Żałuję każdej minuty nie spędzonej z Tobą...

p.s. palinko, jeszcze kilka słow. Nawet nie wiesz jak mi ostatnimi dniami jest źle tu gdzie jestem… a najgorsze jest to, że to są głupoty niby.. tzn dla innych tak.. i fakt , że nawet popłakać nie mogę.. heh paranoja… nie mogę bo nie mam z kim a trzymanie tak silnych emocji podobno szkodzi zdrowiu , może niedługo okaże się ze to prawda… całe moje życie mi się nie podoba… każdy szkopuł i większość ludzi jakich znam… większość bo są też te moje Anioły na ziemi… od maja nawet już nie umiem się modlić … , paranoja paranoją… a od życia chce tylko moc się wypłakać wtedy kiedy tego potrzebuje, bo nie oczekuje już od niego żadnych cudów… jak oczekiwacz czegoś skoro nawet wypłakać się nie można…

nie ważne.. KOCHAM CIĘ !

a za każdym razem kiedy słyszę lub widzę te dwa słowa czy chociaż krótkie KC .. powoduję to u mnie wzdrygnięcie i szybsze bicie serca… ja jednak wiem co znaczy kochać… i być kochanym…

jak to mam nazwać? Jak nazwać etapy i rzeczy , małe i wielkie cuda w sowim życiu ?

nie wiem.. mimo ze wiem ze tu jestem sama to nigdy do końca nie będę samotna nieważne jak bardzo byłoby mi źle…

KOCHAM CIĘ :*

wtorek, 4 listopada 2008

wymagaj od życia, żeby to dostać...






dożo jest tych wymagań... codziennych , wątpliwych często próśb o tak zwane lepsze jutro.. a co jeśli jutro ma nie nadejść? może czas skończyć z czekaniem na coś co może nigdy nie przyjść....

tak mi sie ostatnimi czasy nasunęło... coś... bo w końcu to tak jest , że jak słucham o romansach koleżanek , to jakoś nie mam ochoty na przygodny seks w łazience, na korytarzu. Jak słucham kolegów, to twierdze ze wcale nie wystarczy mi to , że kogoś po prostu lubię bo na miłość nie warto czekać... uważam , że warto... nawet za cenę, zostania starą panną...

niedziela, 2 listopada 2008

zabiorę Cię... serce ;)





Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.

Miłość jest treścią naszego istnienia.

Jeśli się jej wyrzekniemy,

Umrzemy z głodu pod drzewem życia nie mając świadomości by zerwać jego owoce..