piątek, 4 września 2009

teraz , tylko












Teraz wystarczyłby mi pocałunek na śniadanie, dobre słowo na obiad i czułe spojrzenie na kolację. Lub w pościeli deser.

środa, 1 lipca 2009

dom ?





"Trudno przekonać samego siebie, że miejsce, w którym przebywamy jest naszym domem, i to nie zawsze jest to miejsce, w którym tkwi nasze serce.
Czasem mi się to udaje, a czasem nie".

wtorek, 16 czerwca 2009

:)





Gdy Bóg stworzył Adama i Ewe, rzekł im:

- Mam tylko dwa prezenty. Jednym jest sztuka siusiania na stojąco, a ...
Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął:
- Ja! Ja! Ja Ja to chcę, proszę, Panie, prooooszę, prooooszę, istotnie ułatwi mi to życie.

Ewa się zgodziła, mówiąc, że takie rzeczy nie miały dla niej znaczenia.
Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po
plaży wysikując rysunki na piasku... Nie przestawał się z tym obnosić.
Bóg i Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa zapytała:
- Jaki jest drugi prezent?
Bóg odpowiedział:
- Mózg, Ewo, mózg...

Po co mi ten facet ?





J: związek to jest wspólnota tych dwojga JA - twoje JA i moje JA spotykają się i porozumiewają. Wówczas wzajemnie będą się szanować i tworzyć MY.



J: To jest ten cud , który zawsze mnie zdumiewa...
Oto jest wodór, który się wspaniale pali, i tlen, doskonale podtrzymujący palenie. W połączeniu daje nam to wodę, która gasi ogień.



E: niech kupi sobie psa... albo weźmie ze schroniska...
J:jest wiele sposobów zaspokajania potrzeb... nie trzeba koniecznie robic tego z facetem


E: czy kobiety boją się mężczyzn ?
J: tak. I wzajemnie. Myślę, że nawet częściej mężczyźni boją się kobiet.
E: Naprawdę? A czego boją się mężczyźni w kobietach ?
J: Tego samego, czego boją się najbardziej u siebie. Emocjonalności. Kobieta w swojej ekspresji jest nieokiełznana. To jest piękne, ale często zalewa mężczyzn, bo ni nie maja takiej swobody w wyrażaniu uczuć.
E: Kobieta krzyczy, płacze, rzuca talerzami i w dodatku robi to wszystko jednocześnie.



E: W takim razie nie bójmy się swojej wzajemnej siły, tylko ją szanujmy, by siebie nawzajem wzmacniać.
J: choć niestety dużo bardziej akceptowane są takie kobiety, które całe życie zostają dziewczynkami i wystarczają swojemu tatusiowi...
E: ...partnerowi...
J: i daja mu tez takie znaki jak tatusiowi: " jesteś najwspanialszy, cudowny, niepowtarzalny. O, jakie cukiereczki znów dostałam! O, jaki śliczny prezencik! o, jak się cieszę, że ty mi taki prezencik przyniosłeś! Jestem szczęśliwa, że w ogóle przyszedłeś, tak długo czekałam na ciebie a ty nareszcie jesteś!" i tu można mieć relacje z jednej strony podął mi płaszcz i otworzył drzwi, ale w domu dostałam od niego w twarz.
na szczęście jest coraz więcej kobiet,które chcą dojrzałego partnera.



E: coś jednak uwierało...
J: ten związek był ciągle "nie tym". Wciąż nie był to "ten facet" bo cześc psychiki na poziomie nieświadomym została związana z ojcem. Było przyjemnie i fajnie, ale to nie było to. I dopiero jak przeszła te fazę terapii, gdy stała się zdolna, by przyjąć tego faceta inaczej, a i on ją uszanował, mówi że teraz czuje się jak Kaj, ten z bajki o Królowej śniegu. Czuje jak, lód się roztapia i jest to dla niej czymś niesłychanym...



e. konarowska i j. sztencel

how can you say ... ?? ;*




kocham cie za każde słowo, gest... całą sobą nie umiem tego powiedzieć jak bardzo Cię kocham...
ty jesteś mądrzejsza ode mnie, a ja mądrzejsza od ciebie, i przez to razem, jesteśmy w stanie przejść przez życie.. nie martwiąc się , że zabraknie nam wiedzy, wiary, siły na kolejne dni....

kiedy potrzebuje, którakolwiek jednego słowa jakie by ono nie było zawsze możemy powiedzieć: tak... lub nie.. i dodać kocham Cię niezmiennie , nie zależnie czy jesteś teraz silna czy słaba, nie zależnie czy zostaniesz zakonnicą czy dziwką.. po prostu kocham cię ... i nie ciągle tak samo, ale każdego dnia mocniej... każdego inaczej, każdego dnia znajduję jedna rzecz wiecej , za którą Cię kocham i jedną która nas w sobie wkuriwa, ale co by nie było tylko tej jednej rzeczy obok podatków i śmierci w życiu jesteśmy pewne, ze na każde nasze 'hej' ':*' odpowiedź będzie brzmiała "kocham Cię"

"Masz prawo do szczęścia - powiedziałaś - i nie powinnaś go sobie odbierać - bo może się okazać, że podejmując ryzykowną próbę, nie będziesz chciała z niego zrezygnować... A że ryzykujesz ?! No, cóż - każda próba jest ryzykowna...
i jak zwykle masz racje.... bo znasz mnie lepiej niż ja siebie samą i juz nawet moja intuicja tak nie działa dobrze jak kiedyś... ale nadal razem wyczujemy który używa garniera xD a ktory smarów do motocyklu ;)
za jakim tatuażem kryje się smutek a aza którym kolczykiem szczęście...
bo co my na to poradzimy , że pociagają nas zimni dranie ale i tak życie spedzamy z tymi którzy wiedza kiedy pogłaskać... kiedy pocałować .. ale tylko wtedy gdy ten pocałunek i każdy dotyk budzi w nas gęsia skórkę, bo co z tego, że miło jest jak ktoś jest przy obie.. skoro nie ma jednej najważniejszej rzeczy: tęsknoty wtedy kiedy siedzi obok, marzenia kiedy jest daleko... nawet jesli to wszystko ma sie pojawić dopiero po podjęciu próby, a jeśli sie nie pojawi powiemy : no to siema!
po czym kończąc zaznaczymy, że zawsze może na nas liczyć... bo dzięki niemu bardziej wiemy czego szukamy, i co najważniejsze jesteśmy już o jedną osobę bliżej.. ;)
bo ja jestem z tobą już teraz, nawet jeśli jeszcze się nie znamy , znam cie lepiej niz ty siebie sam...
obyś tylko o tym wiedział , kiedy się spotkamy ;)
by razem na drugi koniec tęczy ! nie kochanie? a , w tym przypadku w trojkę :P bo biorąc, za żone jedną dostajesz dwie ;D taka letnia promocja ;)

mówisz kochanie : Ja nie mam nawet dla kogo podjąć próby, hehe... - otóż masz;) każda probe podejmujesz dla mnie i dla siebie ,a ja dla siebei i dla ciebie ;) dlaczego? bo nawet jelsi nie wypali , będziemy bogatsze i będziemy sie bardziej kochac ;) znowu ;D

" Więc może zamiast bać się ryzyka i tego, że cokolwiek przez nie stracisz - nie powinnaś tracić tego, że masz kim zaryzykować "
- KOCHAM CIE!

bo robimy to nie dla siebie przecież tylko dla tego co kiedyś będzie mówił do naszego... no wiesz ;)

niedziela, 14 czerwca 2009

pierdolony kot czyli o tym dlaczego ludzie nie wierzą w boga....







I tam w tym filmie byl taki chlopak ktory jechal z nim na stopa
A zeby bylo ciekawiej ateista

No, mieli wypadek i dopiero wtedy sie Malaszynski ujawnil ze jest ksiedzem jak on umieral...


Ale z tego wszystkiego jaks sie ten ateista dowiedzial to nie umarl

A potem jechali z kims znowu na stopa na przyczepie

I ksiadz sie go spytal skad ta jego niewiara Czujesz Mnie by takie pytanie z ust Malaszynskiego nawrocilo

Ale ogolnie ten chlopak mowi ze w liceum mial dziewczyne, ojciec gdzies tam ja wiozl i jakis idiota wyjechal z podporzadkowanej - ojciec przezyl a ona dwa tygodnie byla w spiaczce...

I on mowi = przez te dwa tygodnie latalem miedzy szpitalem a kosciolem - i nawet sie nie modlilem, ja z nim rozmawialem jak z czlowiekiem - kazda kropla moczu w cewniku znaczyla zycie...
Kiedy mocz przestal sie skraplac nocowalem w Kosciele na zmiane przy jej lozku - i wtedy juz go blagalem o to by nerki zaczely pracowac... Przez tamte dwa tygodnie co noc do Kosciola przychodzil kot...

Ale ziemia zaczela pekac - swiat przestal istniec - a on nic... Mojej dziewczyny juz nie bylo... Poszedlem do tego samego Kosciola - sam nie wiem po co - i jak kazdej nocy wszedl ten sam kot... Rozumiesz Wole myslec ze Boga nie ma - niz ze jest tym ktory zostawia przy zyciu jakiegos pierdolonego kota...

sobota, 6 czerwca 2009

13






1. Nie kocham cię za to kim jesteś, ale za to jaki jesteś kiedy przebywam z tobą.

2.Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu.

3.Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad życie.

4.Prawdziwy przyjaciel jest z tobą na dobre i na złe.

5.Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja.

6.Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz kto może się zakochać w twoim uśmiechu.

7.Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

8.Nie trać czasu z kimś kto nie ma go, aby go spędzać z tobą.

9.Być może Bóg chciał abyś poznał wielu złych ludzi zanim poznasz tych dobrych, abyś mógł ich rozpoznać kiedy się w końcu pojawią.

10.Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.

11.Zawsze znajdzie się ktoś, kto cię skrytykuje. Zdobywaj zaufanie ludzi i uważaj na tych, których zaufanie już raz straciłeś.

12.Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą.

13.Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam, wtedy gdy najmniej się ich spodziewamy

poniedziałek, 1 czerwca 2009

nie mamy czasu by być szczęśliwym...




Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.— Phil Bosmans

opowieść dla przyjaciela...





Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.

Halina Poświatowska
Opowieść dla przyjaciela

cała prawda o codziennych sytuacjach...





Zależy mi na innych ludziach, tylko nie potrafię niekiedy ocenić kto przyjacielem, a kto wrogiem. Poza tym mam silne zaburzenia pamięci i nie pojmuję, dlaczego nagle inni przestają się do mnie odzywać.

— Deepak Chopra "Czy Bóg miewa orgazm?"





Do łóżka swojej ukochanej przyprowadź tylko siebie - ani mniej, ani więcej. Pozwólcie by wasza miłość rozkwitała poprzez seks, sięgnijcie po najcenniejszy klejnot - zaufanie, które przetrwa wszystko inne. Niech wasze obcowanie będzie szczere aż do śmiechu lub łez, aż do momentu, gdy nie zostanie między wami już nic, co trzeba by skrywać lub czego należałoby się wstydzić. A wówczas wasza miłość osiągnie głębię duchową właściwą wszystkim wielkim kochankom i wszystkim świętym.

Deepak Chopra
Czy Bóg miewa orgazm?

tak bardzo ją kochał...




Wyszedł z domu. Nie kłopotał sobie głowy z zamknięciem drzwi na klucz. Wszystko co miał najcenniejsze stracił kilka miesięcy temu. Kiedy trzymał ją za rękę w karetce... Kiedy sekundy niczym wieczność dłużyły się niemiłosiernie. Kiedy lekarz oznajmił mu, że ona nie żyje. Cała jego radość życia niczym balonik pofrunęła wraz z nią do nieba. Wsiadł do samochodu. I jak co wieczór przecina mokre od łez ulice. Tęskni. Każdego dnia, kiedy musi wstać rano do pracy. Każdej godziny, kiedy telefon milczy jak zaklęty, bez żadnej wiadomości od niej. Każdej minuty, kiedy brakuje żywych wspomnień jej wczorajszego uśmiechu. Każdej sekundy, kiedy jego myśli wypełnia ból po jej stracie. Tak bardzo ją kocha...

sobota, 30 maja 2009

horoskopy....



są dni kiedy się czuję, jak ucieka nam ostatani pociąg do docelowej stacji i nie ważne jak sie ona zwie , czy praca, czy dom, czy przyjaźń, czy sczęście... ;) ważne , że gdyby wierzyć horoskopom.. wszystko się zgadza... i pewnie gdybym chciała próbować aby spełnił sie do końca to też by dało rade.. ale tak nie można... nie można życia uzależniać od gwiazd i kilku zdań.. napisanych na kartce papieru.... nawet jeśli próba mogłaby przynieść chwilowe zadowolenie...;) czasami nie jest to gra warta świeczki... czasami trzeba rzeczy zostawić, swoim torem niech biegną...bo czasami warto żałować , że sie czegoś nie zrobiło... niz stacić do siebie szacunek....



i na zdrowie
i Amen!


nie było...




nie było dwojga tak otwartych serc, ani tak podobnych gustów....
nie było dwojga tak sprzężonych uczuć....

czwartek, 28 maja 2009

o triumfowaniu




"Kobiety reprezentują tryumf materii nad myślą, tak jak mężczyźni reprezentują tryumf myśli nad moralnością."

.. cierpienie serca....





Serce obawia się cierpień.Powiedz mu,że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie.I że żadne serce nie cierpiało nigdy,gdy sięgało po swoje marzenia..

wtorek, 26 maja 2009

inteligentne zwierzaki;)


Wycierają łapy przed wejściem na dywan, udają martwe i potrafią się całować. Jesteś pewna, że potrzebujesz jeszcze faceta?

poniedziałek, 25 maja 2009

gdyby tak móc wybrać ...





sprawdzam jak piękny jest mój zachód i mój świt....

za zamkniętą jedną z powiek spadła łza....
spadłam ja i spadła ona...


gdyby tak można było wybrać.że to co się chce spełni się, nie ważne czy dziś czy za rok... ale niestety nie mamy żadnej cholernej pewności , że cokolwiek się zmieni.. , że....

10 przykazań całkowicie prawdziwych ;)






1. ma wiele twarzy i wiele talentów i jestem z nich niesamowicie dumna;D

2. jakie sprawia wrażenie? - nieskomplikowanej , serdecznej i beztroskiej ;)

3. co lubi? życie towarzyskie, spotkania z przyjaciółmi, imprezy do rana i niekończące się rozmowy ;)

4. co ja drażni? ludzie skryci , małomówni i skłonni do widzenia świata w ciemnych barwach:)

5 w miłości? czuła ale nie zaborcza ;)nie chce aby facet sie dla mnie zmieniał ale jeśli przestanie mi sie podobać taki jaki jest , związek kończy sie natychmiast ;)

6. Mantra : dozwolone jest wszystko, co sprawia przyjemność:)

7.aura: niespożyta energia i niepoprawny optymizm :)

8. miłosne motto: nie zabieraj mi mojej wolności a sama wybiore bycie z tobą:)

9. nie potrafie być uparta, nie znowsze stagnacji i braku fantazjii;)

10... jeśli miłość to tylko odwzajemniona:)

niedziela, 24 maja 2009

chciałabym, gdybym była... kiedyś byłam....




chciałabym być... jesiennym parkiem... kiedy życie przybiera kolory szarości.

gdybym była jesiennym parkiem... mogłabym czerwienić się z miłości i zielenieć ze złości kiedy tylko chce i te kolory zawsze byłyby odbierane dobrze... złość by szybko przechodziła a miłość by się nie kończyła...

byłam kiedyś jesiennym parkiem... dopóki z drzew moich nie pospadały liście uderzając boleśnie o ziemię...


chciałabym być błękitem nieba... mogłabym z góry patrzeć na świat, który wedle mojego życzenia byłby tylko jednym uśmiechem....

gdybym byłą błękitem nieba... tuliłabym do siebie każdą gwiazdkę... z wielka nadzieją ucząc ją jak uszczęśliwiać ludzi, spełniając marzenia... wypuszczałabym codziennie jedną na ziemie...

byłam kiedyś błękitem nieba... który potrafił zmusić słońce do pocałunku...


chciałabym być ręcznikiem otulającym ciało po kąpieli.... mogłabym bezkarnie przytulać sie do każdego.

gdybym była ręcznikiem otulającym ciało po kapieli.. nie pozwoliłabym Ci marznąć....

byłam kiedyś ręczniekiem... takim kolorowym... zawsze gotowym.. ale zapomnianym....


chciałabym być sercem... wielkim czerwonym i pokazującym jak żyć i kochać.

gdybym była sercem... to tylko sercem ludzkim mogłabym być... chciałabym znać każde pragnienie serca ludzkiego... a kochać tak jak serce psa...

byłam kiedyś sercem.... zadbanym i skromnym... teraz wole wystrzał armaty na moją cześć!
niżej nie da się spaść niż upada serce ludzkie czyniąc krzywdę.... jako serce nigdy nie czyniłam zła... bo serca nie są zdolne do tego, to człowiek potrafi ranić...
my serca ludzkie pragniemy pytań bez odpowiedzi - i tak znając odpowiedz wcześniej niż ty o tym pytaniu pomyślisz...
jeśli nie rozumiesz swojego serca to wiedz , że mało kto je rozumie.... masz go po prostu słuchać... a ono wtedy ci wybaczy to , że nie potrafisz zrozumieć najprostszych słów.




kasia S.




czwartek, 21 maja 2009

kto okaze sie przyjacielem gdy ?








Kto podpowie nam?

Kto nam da ten znak?
Gdzie szukac mam bram
do najgłębszych prawd?

Jaki cel trzeba mieć żeby znieść
każdą z krzywd i gdzieś
znaleść moc , która umie zawsze dać
siłę żeby trwać.


Kto okaże się przyjacielem gdy
wszyscy dawno precz odeszli sobie
kto pozbiera te najważniejsze dni
poszukując ich w sercu a nie w głowie
kto zabierze nas przez wzburzony nurt
kiedy nie wie co goni go w dwie strony
kto wyłoni sens z plontaniny bzdur
kiedy nie wie sam w co jest zaplontany




Juz odpowiedź znam
odnalazłam w snach
Dziś wiem o co gram
jaki jest ten świat

Z których drzwi trzeba wyjść
w które wejść
Jaki klucz muszę mieć
żeby móc nim ochronić swoje "ja"
ten najwiekszy dar!




Mam dla kogo żyć, nie pozwolę by
ktoś odebrał mi to co najważniejsze
chocby nawet los znowu ze mnie drwił
pozostaną mi z uczuć te najszczersze
mam dla kogo chciec zacząć jeszcze raz
choćby miał to byc ten raz tysięczny
Moze jest tam ktoś kto mi pluje w twarz
ale z kazdym dniem bedzie coraz mniejszy



Nie mówcie mi proszę
że niemam już domu
nie mówcie mi proszę
jesteś sam!
Nigdy nie poddam się


Kto okaże się przyjacielem gdy
wszyscy dawno precz odeszli sobie
kto pozbiera te najważniejsze dni
poszukując ich w sercu a nie w głowie
kto zabierze nas przez wzburzony nurt
kiedy nie wie co goni go w dwie strony
kto wyłoni sens z plontaniny bzdur
kiedy niewie sam w co jest zaplontany

niedziela, 10 maja 2009

gdyby miłośc była łatwa , nie byłoby jej...;)








Już tyle dni Ciebie u mnie nie było... I przez ten czas tyle się wydarzyło... Bo mój cały świat jest dla Ciebie - a Ty jesteś mi światem, doliną wśród mgły - powietrzem, ziemią i wodą !!... Kiedy mnie pytasz czym jest kochanie - wiesz, że Tobą jest... To Twój łagodny wzrok i uśmiech... To Twój każdy gest - to Twoje kolejne westchnienie - to Twój kolejny żart oraz to wszystko, co nam wróży ślepa talia kart !!... Więc się nie pytaj, bo takie kochanie nie zna wielkich słów... A skoro tyle zdań wyszukanych oraz gorzkich łez kosztuje czasem prosta sprawa - my zostańmy bez... Zegrek ten, co ustalał spotkania - tych kilka płyt do wspólnego słuchania... Krzesła i stolik... Dwa okna i drzwi... - ten nasz prywatny dom nocy i dni... Upojność łąk i dzikiego bzu krzak... I cisza drzew nieruchomych... Wszystko dla tej miłości - wszystko do jej stóp !!... Wszystkie ksiąg mądrości, bo to najwspanialszy cud... Ostatni grosz, by ją nakarmić... Ostatek sił, by ją ocalić... Najlepszy dowcip, by ją rozbawić... Brylanty rozrzucę jak mak, by jej nie stracić... Bo w tym świecie pełnym złud, bajecznie pięknych kłamstw - nie boimy się prostych prawd...
Przyjaźń to też miłość - to najpierw więź, a potem już związek... I kocham Cię tak bardzo, że nie jest możliwe byś wiedziała jak mocno !!

sobota, 18 kwietnia 2009

tęsknota :)


on- prosze , możęmy stąd wyjść? ona - NIE. on- bardzo proszę. Tęsknie za tobą. ah tak. każda kobieta pragnie usłyszeć te trzy słowa. podobnie jak : kocham cię, wyjdź za mnie, jestem draniem albo weź moją karte kredytową. tęskni za mną...

wtorek, 7 kwietnia 2009

ideał ?



Potrzebuje mężczyzny, który zerwie ze mnie ciuchy, nakarmi mnie pizzą, a potem zacznie oryginalną i mądrą rozmowę..... ale... czemu los stawia mi na drodze popapranych erotomanów, nawiedzonych szaleńców i pracusiów, dla których liczy sie tylko dobrze przymocowana półka ?

poniedziałek, 30 marca 2009

dlaczego warto być les?





68% lesbijek jest zadowolonych z seksu za każdym razem. Kobiety, które sypiają tylko z facetami - zaledwie z 33% stosunków.

niedziela, 22 marca 2009

szatan....




" Kto obudzi się w nocy, niech trzy razy przedmucha nos, bo w nozdrzach człowieka spędza noce szatan."

motyl...






"Jeśli natraficie na motyla wykluwającego się właśnie z poczwarki, nie ulegajcie pokusie i nie pomagajcie mu wydostać się na świat.

Gdybyście to zrobili, pozostałby szary.

Wysiłek wkładany w rozłupanie poczwarki pociąga za sobą wzmożony napływ krwi do skrzydełek, co jest niezbędne do wydobycia barw oraz wzoru..."

piątek, 20 marca 2009

chce widzieć jak tańczysz, jak pieści Cię wiatr... ;*




I nawet gdybym miała dla reszty świata być jak posąg kamienny, to zawsze chcę być wbita w Twój cień...

poniedziałek, 16 marca 2009

wybacz proszę...


Wybacz, wybacz proszę, że jestem taki, że czasem nie pozwolę Ci
żyć tu tak jak chciałabyś, chciałabyś...



każda ma myśl jest tylko dla Ciebie.
Każde mrugnięcie, mój szept w Twoje uszy,
Twych oczu nie zastąpi żaden z kruszcy

Prosze popatrz ja na prawdę Cię kocham,

myśli mam chore, ale serce zdrowe ...

Dla Ciebie naprawdę zrobiłbym wszystko,
otworzył niebo, przyciągnął je blisko,
byś mogła po nim stąpać jak anioł.

Bo pragnę tak mocno Tobą się zająć,
Świat to nie zając i nie ucieknie.

Niech sobie trwają te chwile piękne.
Bez nas to wszystko traci swój urok,
bez Ciebie w mym życiu jest tylko ponuro.

Jesteś dla mnie po prostu królewną
jak Cie opisać gdy słowa bledną....

...?...?...?...


czy to możliwe żeby dostać tyle słodyczy jednego dnia.

słodyczy życia?

środa, 11 marca 2009

uwierzę....





Uwierzę, że mogę kochać i być kochaną, w szczęśliwą odwzajemnioną miłość jak odkryję, że irlandzkie skrzaty mieszkają po drugiej stronie tęczy, która jest efektem ich magii. :/ :/

sobota, 7 marca 2009

Myśl w kształcie opowiadania




Etgar Keret

opowiadanie z książki pod zacnym tytułem: 8% z niczego


Myśl w kształcie opowiadania

To jest opowiadanie o ludziach, którzy mieszkali kiedyś na księżycu. Dzisiaj już nikogo nie ma, ale jeszcze przed kilku laty po prostu pękało tam w szwach. Ludziom na księżycu wydawało się, że są bardzo wyjątkowi, bo potrafili swoim myślom nadać kształt, jaki tylko chcieli. Kształt garnka albo stołu, a nawet rozszerzanych spodni. W ten sposób ludzie z Księżyca mogli przekazać swojej społeczności oryginalny prezent w postaci myśli o miłości w kształcie filiżanki do kawy lub myśli o wierności w kształcie wazonu.

To robiło wielkie wrażenie, wszystkie te ukształtowane myśli, tyle, że z czasem u ludzi na Księżycu wykrystalizował się rodzaj zgody na to , jak każda myśl powinna wyglądać. Myśl o miłości macierzyńskiej miała zawsze formę firanki, podczas kiedy myśl o miłości ojcowskiej przybierała kształt popielniczki, tak że obojętnie do jakiego domu byś nie przyszedł, zawsze mogłeś odgadnąć, jakie myśli jakie myśli w jakim kształcie będą cię oczekiwać uporządkowane na stoliku do herbaty w salonie.

Wśród wszystkich ludzi na Księżycu był tylko jeden, który kształtował swoje myśli w inny sposób. Był to młody chłopak, trochę dziwny, zaabsorbowany przez większość czasu nieco dokuczliwymi pytaniami egzystencjalnymi. Głowna myśl, która chodziła mu po głowie, była tego rodzaju, że wierzył, iż każdy człowiek ma przynajmniej jedną myśl dla siebie charakterystyczną, trwałą, podobną do siebie samej i też do niego. Myśl o barwie, objętości i zawartości, jaką tylko on sam mógł pomyśleć.

Marzeniem tego człowieka było zbudować pojazd kosmiczny, krążyć nim w przestrzeni międzygwiezdnej i zbierać wszystkie te szczególne myśli. Nie uczestniczył w żadnych wydarzeniach towarzyskich ani imprezach i cały swój czas poświęcał jedynie budowie pojazdu. Silnik do tego pojazdu zbudował w kształcie myśli o zaciekawieniu, mechanizm sterowania był z czystej logiki, a to zaledwie początek. Zebrał jeszcze mnóstwo zawiłych myśli, które pozwalały mu sterować i unikać niebezpieczeństw odległych przestrzeni, tyle że sąsiedzi, którzy obserwowali go podczas pracy, widzieli, jak nieustannie błądzi, bowiem jedynie ktoś, kto naprawdę nic nie rozumie, może nadawać myśli o ciekawości kształt silnika, podczas kiedy jest zupełnie jasne, iż taka myśl musi wyglądać jak mikroskop. Nie mówiąc już o tym, że myśl o czystej logice, jeśli nie ma trącić złym gustem, musi być w kształcie półki. Usiłowali mu to wytłumaczyć, ale po prostu nie słuchał. Od tego dążenia do znalezienia wszystkich prawdziwych myśli we wszechświecie przewróciło mu się coś w jego poczuciu dobrego smaku, nie mówiąc już o głowie.

Pewnej nocy, kiedy młody człowiek spał, zebrało się kilku spośród jego sąsiadów z Księżyca i z litości gotowy prawie pojazd rozebrali na jego myślowe składniki, a następnie złożyli od nowa. Kiedy młody człowiek wstał rano, w miejscu, gdzie stał pojazd, znalazł półki, wazoniki, termosy i mikroskopy, a cała ta sterta pokrywała smutną myśl o śmierci jego ukochanego psa, która przybrała kształt haftowanej serwety na stół.

Młody człowiek wcale nie był zadowolony z niespodzianki. I zamiast powiedzieć „dziękuje”, zaczął się wściekać i tłuc przedmioty w ataku szału. Ludzie na Księżycu przyglądali się z boku osłupiali. Wariowania bardzo nie lubili. Księżyc, jak wiadomo, jest ciałem niebieskim o bardzo małej sile ciążenia. A im mniejsza siła ciążenia ciała, tym bardziej zależne jest ono od dyscypliny i porządku, bowiem wszystkim rzeczom na nim wystarczy lekkie pchnięcie, by straciły równowagę. Jeśliby każdy, kto poczuję się odrobinę rozgoryczony, zaczął wariować, skończyłoby się to nieszczęściem. W końcu, kiedy zobaczyli, że młody nie zamierza się uspokoić, nie mieli wyjścia i m usieli pomyśleć o sposobie powstrzymania go. Pomyśleli więc jedną myśl o samotności o wymiarach trzy na trzy i umieścili go w środku, myśl wielkości karceru z bardzo niskim sufitem. I za każdym razem, kiedy dotknął niechcący którejś ze ścian, czuł takie jakby uderzenie zimna, co przypominało mu, że właściwie jest sam.

To w tej celi pomyślał sobie ostatnią myśl rozpaczy w kształcie powroza, zrobił z niej pętle i powiesił się. Ludzi na księżycu strasznie zachwycił pomysł powroza rozpaczy i pętli na jego końcu, od razu pomyśleli sobie o własnej rozpaczy i obwiązali ją sobie wokół karku. I tak wyginęli wszyscy ludzie na Księżycu, a jedyne, co zostało, to ten karcer samotności, tyle że po kilkuset latach gwiezdnych burz on też się rozleciał.

Kiedy pierwszy pojazd kosmiczny przybył na Księżyc, astronauci nie znaleźli nikogo. Znaleźli za to milion dziur. Początkowo astronauci myśleli, że te dziury to pradawne groby ludzi, którzy niegdyś mieszkali na Księżycu . Dopiero gdy zbadali je z bliska, odkryli, że te dziury były po prostu myślami o niczym.

Ty ? Ona?


ONA ?
wciąż zagubiona w przeszłość zapatrzona

TY ?
nie chciałeś jej słuchać i nie umiałeś ufać

ONA ?
zrobiła dla Ciebie tyle, pamiętała każdą wspólną chwilę

TY ?
zacierałeś wszystkie wspomnienia, a przez to straciłeś marzenia

ONA ?
płakała dniami i nocami, cieszyła się każdymi sekundami

TY ?
miłości innym nie dawałeś, ale czy tego żałowałeś?

ONA ?
krzyczała, tysiąc łez wylała, aż tak Cię kochała!

TY ?
uczuć jej nie okazywałeś i ciągle udawałeś

ONA ?
- nadzieję swą straciła i wszystko w przeszłość odrzuciła, na samym dnie została, nikt jej nie słuchał ?..
chociaż krzyczała! miłość tu nie zwyciężyła, tylko jeszcze bardziej pogrążyła..

całe życie jednak TY przegrałeś mogłeś wygrać, lecz nie skorzystałeś.

ONA ?
choć krzyczała, tysiąc łez wylała, zrobiła coś jeszcze
- POKOCHAŁA!

niedziela, 1 marca 2009

Dear life.........




Biorę długopis i przeglądam kartek stertę znajduje czystą pośród nich, i gdzieś kopertę w to szare popołudnie miedzy grudniem a styczniem chcę pisać ten list nawet hipotetycznie nawet, gdy miejsce zamieszkania adresata to adres mój, mojej siostry i adres brata to strata czasu, wiem, ale odtworzenie zdarzeń w głowie może dać mi to co daje spowiedź...

wtorek, 24 lutego 2009

dziecko ? ok ale jedno czy dwoje?

Dla wszystkich obecnych i przyszłych mam i tat :) *Twoje ubrania:*

Pierwsze dziecko:_ Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko:_ Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko:_ Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
____________________________________________________
*Przygotowanie do porodu: *

Pierwsze dziecko:_ Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: _Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko:_ Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
______________________________________________________
*Ciuszki dziecięce:*

Pierwsze dziecko:_ Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko:_ Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko:_ A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
______________________________________________________
*Płacz:*

Pierwsze dziecko:_ Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko:_ Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: _Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.
______________________________________________________
*Gdy upadnie smoczek:*

Pierwsze dziecko:_ Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: _Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko:_ Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
______________________________________________________
*Przewijanie:*

Pierwsze dziecko:_ Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko:_ Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko:_ Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
______________________________________________________
*Zajęcia: *

Pierwsze dziecko:_ Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko:_ Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko:_ Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
______________________________________________________
*Twoje wyjścia:*

Pierwsze dziecko:_ Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko:_ W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko:_ Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.
______________________________________________________
*W domu:*

Pierwsze dziecko:_ Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko:_ Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko:_ Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
______________________________________________________
*Połknięcie monety:*

Pierwsze dziecko:_ Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko:_ Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko:_ Odejmujesz mu z kieszonkowego.
_____________________________________________________
WNUKI:
Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.

środa, 18 lutego 2009

Nie zagoi czas rozdartych ran


Znów zapadł zmrok tak samo czarny
Jak w tamtą noc
Nikt nie wie o tym jak bardzo cierpi
Bo w świetle dnia inną ma twarz
Dla ludzi trzyma ciepłe spojrzenia
Często uśmiecha się

Nie zagoi czas rozdartych ran
Nie zmieni się jej prośby treść x2

Lecz gdy przychodzi noc do jej domu
Czerwcowa krótka upalna noc
Ona co zawsze na pozór spokojna
Winem zalewa swój ból

Nie zagoi czas rozdartych ran
Nie zmieni się jej prośby treść…

Mogło być tak cudownie
Gdyby nam chciało się
Na próżno złość, nienawiść
Na próżno szkoda trwonić czas

wtorek, 17 lutego 2009

Znam sto sposobów...

Znam sto sposobów by
Dziewczynką miłą być
I wiem do których drzwi
Pukać by
Otrzymać wszystko to
To o czym każda śni
Ja wolę sobą być
Sobą być

Tak bardzo staram się zrozumieć
Znajomych głosów codzienny ton
I myślę o tym co do mnie mówią
Najbliższe z ust co tak dobrze znam

niedziela, 15 lutego 2009

przyjaciel....

Przyjaciele to ludzie, którzy pytają jak minął dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cie do swojego mieszkania, piją z Tobą wódkę, a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią Ci "Uważaj na siebie", którzy o drugiej nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i słuchają jak przeklinasz życie...

sobota, 14 lutego 2009

to zło zabija mnie....

Bo jestem za dobra, kocham za bardzo, wierzę za mocno... :(

czwartek, 12 lutego 2009

Kocham Twoje oczy


Eu amo seus olhos, mesmo eles năo podendo me ver Eu amo seus labios, mesmo eles năo me chamando Năo me ame, năo me odeie Eu ainda tenho uma esperença, mas năo é o suficiente Estou sonhando só em sentir seu olhar E eu ainda amo vocę, mesmo isto năo mudando nada Hoje nada nos liga, e nunca nos ligou antes E nada está esperando por nós, nem nunca esteve Meu grande amor irei colocar dentro de minhas memórias Năo o suficiente para acreditar, muito para esquecer Estou sonhando só em sentir seu olhar E eu ainda amo vocę, mesmo isto năo mudando nada


"Kocham Twoje oczy, chociaż mnie nie widzą
Kocham Twoje usta, choć mnie nie wołają
Ani nie kochają, ani nienawidzą
Ja wciąż mam nadzieję... ale to za mało
I marzę, by poczuć chociaż Twoje spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię
Nic nas dziś nie łączy, ani nie łączyło
Nic nas też nie czeka, ani nic nie było
Moją wielką miłość, włożę w grono wspomnień
Za mało by wierzyć, za dużo by zapomnieć
I marzę, by poczuć chociaż Twoje spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię"

wtorek, 10 lutego 2009

z tobą na wieki, póki nie zamknę powieki!


"...A gdy serce Twe przytłoczy myśl
że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy,
chociaż Twoich nie otarto..."


Wszystko będzie - Wegetarianka w Wigilię,
Wino nawet jeśli marki WINO...
Lody z popcornem - jakiś Marian i Gienek...
Lekcja miłości i teledyski weselne...

Bo tylko marzenia są tak nieograniczone
w swym wyuazdaniu lub romantyzmie, że
kiedyś otrzemy się o tę schizę...
Jak stojąc między dwoma mijającymi się pociągami - wszystko tak będzie... ;)
I nikt, ani my same nie powiemy, że niemożliwe - poddamy się tej schizie ;*


..................

nie wiem czym sobie zasłużyłam na Ciebie ale jesteś jedyną osobą z którą chce sie kochać!!!
nie pierdolić , nie bzykać a kochać do końca świata!
żaden z mężczyzn nie zasłużył na to ..
i wątpię z każdym dniem coraz bardziej czy znajdzie sie taki , który zasłuży....
jesteś osobą, której ramiona zawsze pociesza ...
która wyciera moje łzy ;) nawet jeśli dzieli nas tysiące km ....
ty jedna nie ranisz mnie
a po 'seksie' z tobą mogę zapalić nawet paczkę cygar!
moge jeść tony bitej śmietany i to nie utuczy bo to są zakochane kalorie!
jesteś wszystkim co mam , co najcenniejsze...
najbliższa memu sercu ;*

:)

Zrobimy jeden teledysk - ba - malo tego - nawet jedno dziecko :Ddziecko ktore bedzie mieć dwie mamy ? nie ?

nie wiem naprawdę .... gdyby nie ty już by mnie tu nie było

ty mnie tu trzymasz.

tylko dzięki tobie uśmiecham sie prze łzy...



nie wchodzi w gre kolejne rozczarowanie

mam jedno życie! i je wykorzystam!


ponawiam prośbę

WYJDŹ ZA MNIE !!!!



nie jestem w stanie spisać swej radości:*
tobie ufam aż do nieskończoności!!!!!!
KOCHAM!!!!

uśmiech było widać z kilometra....


Nie ma nic tu
Nie ma nic tu pusto
Jestem jak to rozbite lustro
Umarło we mnie życie
a tyle było siły,
wiary, nadziei....


Taki z Ciebie optymista

Zawsze taki dobry, pomysłowy i szczery

Zadbany, nowoczesny

Zadowolenie, uśmiech było widać z kilometra.

poniedziałek, 9 lutego 2009

Jestem rozpalonym lodem Zrobię wszystko....

Nie, nie możesz teraz odejść Bierzesz mi ostatnią wodę Żar pustyni pali mnie Bezlitosna płowa pustka Mam spękane suche usta Pocałunek mój to krew ....

Nie, nie możesz teraz odejść Kiedy cała jestem głodem Twoich oczu, dłoni twych Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze Nim odbierzesz mi powietrze Zanim wejdę w wielkie nic

Nie, nie możesz teraz odejść Jestem rozpalonym lodem Zrobię wszystko, tylko bądź Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment Płonę, płonę, płonę, płonę... Zimnym ogniem czarnych słońc

Nie, nie możesz teraz odejść Popatrz listki takie młode Nim jesieni rdza i śmierć Bądź - proszę cię na rozstań moście Nie zabijaj tej miłości Daj spokojnie umrzeć jej


Nie, nie możesz teraz odejść Jestem rozpalonym lodem Zrobię wszystko, tylko bądź Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment

Płonę, płonę, płonę, płonę...
Zimnym ogniem czarnych słońc

poniedziałek, 2 lutego 2009

http://lejdis.blog.pl/


Milejdi
Uwaga! Dalila chce naciągnąć HOKEISTĘ NA KARAKUŁY
Lejdi Godajwa
COOOOOOOOOOOO???
JA SIĘ TU OD LUDZI DOWIADUJE, że ROMANS MASZ?
TY LAFIRYNDO!
DALILA
Godajwa, ja ci pisze a ty nic!
TYLKO MILEJDI MI RADZI!
Lejdi Godajwa
bo mi IT szwankuje.
Spałam z adminem TO TERAZ MAM ZA SWOJE
Milejdi
O kurwa! Spałaś z adminem???
Okazuje się, że tylko ja tu jestem nieco do tyłu
Bo generalnie dawno nie spałam z nikim poza swoim chłopem
DALILA
Pożyczyć ci hokeistę? Ale PŁOCHLIWY
Lejdi Godajwa
W jakim sensie PŁOCHLIWY, czegoś się zestrachał?
DALILA
No powiesz, że idziesz do niego NAŁ, a on się zaczyna jąkać
Milejdi
Nie. Ja nie lubię płochliwych
Chociaż powiem Ci, że on mi wyglądał na takiego w moim typie, co to weźmie za włosy, rzuci o ścianę i bzyknie
Lejdi Godajwa
Wolisz takiego, co Cię RZUCI NA ŁÓŻKO I PRZELECI, wstanie, wytrze się w zaslonke i pójdzie jeść kiełbasę?!
Kobiety sa zastanawiające.
Milejdi
Nieee no! To już ty powiedziałaś.
Ja nic nie mówiłam o zasłonce i kiełbasie, torbo!
Lejdi Godajwa
Mężczyźni składają się z kiełbasy i piwa.
Milejdi
Ale z tym jąkaniem to by mnie zamęczył
Lejdi Godajwa
Dalila, ale mów jak jest, tak? Żebym się nie dowiadywała po ludziach!
DALILA
no mówię Ci: Milejdi kazała mi udawać sucz, nie? To dawałam radę, albowiem mam bujną fantazję i niespełniony talent aktorski
Milejdi
No bo mówiłam jej, Godajwo, że imydż suczy najlepsiejszy, tak?
DALILA
Bo nuda, nie? NIC SIĘ NIE DZIEJE
Tylko kokluszu mogę dostać od tych dekoltów! Weźcie wykombinujcie mi inne atrybuty suczy
Milejdi
Obcisły golfik! Najlepiej skórzany
DALILA
ZAPOCE SIĘ, nie? W tym skórzanym golfie!
Milejdi
może fakt... ciężko być suczą jak zimno...
Lejdi Godajwa
Dalila, ale spałaś już z tym hokeistą, czy na razie tylko się DOBIERAŁAŚ do niego pod stołem? POCAŁOWAŁ CIĘ CHOCIAŻ? W ten odsłoniety biust?
DALILA
Coś ty, Godajwa! JA LENIWA JESTEM! Narazie go straszę! To najfajniejsze
Lejdi Godajwa
He he. Straszysz go biustonoszem, jak Phoebe Chandlera?
STRZEL Z RAMIĄCZKA! Oni podobno UMIERAJĄ ZE STRACHU na widok ramiączka od stanika
Milejdi
Dobra! A na drugiej randce zapytaj go czy coś sie w Tobie zmieniło, KONIECZNIE WYPINAJĄC CYKI DO PRZODU
Lejdi Godajwa
WSZYSCY PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI UMARLI. ZOSTAŁY NAM TYLKO PAJACE POZSZYWANE Z PASZTETOWEJ
Dalila, a robisz MRAU?
DALILA
Ha, fakt! Zapomniałam.
Ale czeeekaj... Nie mogę robić MRAU, bo nie wytrzymam ze śmiechu, no. I by wzioł i caly misterny plan by poszedł w piiiizduuuuuu
Milejdi
no fakt fakt. do mrau to trzeba mieć mocne nerwy
Wiem! Smsem mu tak rup
DALILA
to co? NAPISAĆ MU TERAZ "MRAU"?
Milejdi
napisz: „mmmrrrau”
o tak napisz


DALILA
Dziewczynyyyyy! Napisał mi "Pani ma taki cudowny organizm, pani Dalilo"
NO CZY NIE JEST SŁODKI?!
Milejdi
ORGANIZM?
Lejdi Godajwa
ORGAZM?
DALILA
OR GA NIZM! Godajwa, ty PERWERSIE
Milejdi
Boże! Może to biolog, który chce Cię poszatkować i wykorzystać do badań!
DALILA
chirurg domokrążca?
Lejdi Godajwa
ginekolog - amator?
Milejdi
Zenon dentysta?
Jezu....

sobota, 31 stycznia 2009

oczy w których mieszka szatan! (bogini)

Ma spojrzenie warte grzechu i najsłodsze usta świata
Ciało jak bogini, którym do świątyni wabi Cię
Kiedy spojrzysz jej głęboko w oczy,
W których mieszka szatan
I gorąca krew dzisiejszej nocy spali Cię !!!

Jej oczy niby niewinne oczy to pułapka
One wiedzą jak zaskoczyć, jak Cię zauroczyć
Nie powiesz nic, tak jak inni ujrzysz w nich
Tę bezkresną rozkosz u jej boku
Lecieć w kosmos, czuć się bosko
Jej ciało woła Ciebie głośno
I po brzegi wypełnione jest namiętnością.
Biegniesz po śladach jej stóp
Wpasowanych w idealny obcas
Takich nóg nie ma żadna inna pani
Jesteś gotów zginąć dla nich
Wyobraźnia Cię niszczy, gorące melodie
Ona na Tobie, pokaz bielizny
Południowy temperament,
Rośnie tempo, tętno jak zwariowane.
Subtelny materiał owiewa biust
Bogini w opinii chłopaków córka bóstw
Jej zabójcze ruch paraliżują
Hormony bezradnie kapitulują
Jej pełna usta to potrafią
Bez jednego słowa w sedno trafią
Piekielna słodycz, chciałbyś za wszelką cenę
Złowić tę zdobycz.

sobota, 24 stycznia 2009

Samotny wśród ludzi, którzy myślą - on nigdy nie jest sam...




Kiedy jeden były chłopak się żeni, można się śmiać.
Przy drugim - nerwowy dreszcz przebiega ci po plecach
Ale przy trzecim.. ?!

Wtedy dziewczyna zaczyna traktować to osobiście. Czyli zaczyna się zastanawiać, co jest z nią nie tak, skoro żaden facet nie chce wyegzekwować sporych sum pieniędzy w imię dozgonnej miłości.

Ja się raczej osobiście nad tym nie zastanawiam, bo żaden z "byłych" nie wziął jeszcze ślubu.
Ale czasami myślę na podobnie tematy szczególnie kiedy rozmawiam o tym z Paulinką.. wiem kochanie moje , że coś z nami jest nie tak..
kiedy sie pobieramy ?
ja nie chce... ani szukać- nigdy tego nie robiłam na siłe.
ale nie wiem czy chce żeby mnie znalazł jakiś
FACET!!!

a że mężczyźni już wyginęli.. to już nic nie chce
..od ludzi też niczego już nie oczekuje... tylko

SZACUNKU!


tęsknie... :( i żadna rozmowa na gg mi w tym nie ulży...

czwartek, 22 stycznia 2009

wszystko czego sercu brak....





... Nawet śmierć nie jest żadnym powodem, by przestać kochać...


Dziadku, byłeś człowiekiem, który bardzo dużo ode mnie wymagał. We mnie pokładałeś wszystkie swoje nadzieje. Ale też czułam, że jestem Twoją największą dumą... Moje życie to Twoja miłość - zawsze pierwszy dzwoniłeś w urodziny... Przez dwadzieścia lat życzyłeś mi żebym była dobra. Jednocześnie bez względu na to jak sama zwątpiłam, Ty odnajdywałeś wiarę we mnie - więcej - Ty zawsze, bez względu na moje błędy, nie musiałeś szukać tej wiary - po prostu zawsze ją miałeś... Ja znów wątpię w życzenia, bo gdyby się spełniały, mogłabym dziś do Ciebie zadzwonić... Nie ma znaczenia ile stracę i jak bardzo bez sensu okażą się Ci, którzy nadają mi sens - poświęce wszystko i kiedyś będę dobra - to życzenie spełni się, choćbym zaraz potem miała umrzeć... Nawet jeśli nie jako żona, nie matka - to będę dobra jako Twoja wnuczka... Bo odkąd odszedłeś nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała, żebym nie czuła Ciebie tutaj... Czasem sądzę, że
bez Twojej wiary, bez nadzieji żadne szczęście już mnie nie czeka... Ty, jak nikt inny swoją miłością prowadziłeś mnie dotąd przez życie... Brak mi tego, że Cię nie słyszę... Jak mam bez Ciebie przeżyć życie ?!... Wiem, że podam Ci dłoń, kiedy słowami tymi Ty mnie ukołyszesz...

... Z mroku skłębionych chmur, nocą do Ciebie zejdzie ktoś...
... I mówiąc szeptem, zaprosi byś wybrał się w drogę z nim...

Wtedy usłyszę wiedząc, że to Ty...


...time to say goodbye...


Ta melodia powie mi, jak wtedy powiedziała, że odchodzisz...
Razem z nią po mnie wrócisz - i nie będzie więcej czasu pożegnań...

- W dniu dziadka człowiekowi, którego podziwiałam całą sobą...
Dziękuję za to, że byłam przez niego podziwiana i nigdy przez
nikogo tak dumnie nie kochana - Kocham Cię, dziadku... <*>