piątek, 14 września 2007

słowa...


Kwiaty, patrząc na nie widzę w nich uśmiech, każdego człowieka którego już z nami nie ma. Widzę słowa, które chciał wypowiedzieć Bóg, które nam przekazał. On nigdy nie przekazuje niczego wprost, podaje nam słowa na talerzu,ale musimy odkryć pokrywkę już sami. Kwiaty tak samo jak zwierzęta, i inne rośliny mówią do nas. One też lubią, co jest udowodnione naukowo - słuchać gdy my do nich mówimy. Gdy od małego mówimy do psa, lepiej się rozwija, gdy mówimy do kwiatów, lub puszczamy im muzykę, lepiej rosną. odwzajemniają sie uśmiechem, płynącym z z serca.

Zwykły uśmiech a tyle potrafi dać , zwykłe słowo, a tyle znaczeń- intonacja, rani lub cieszy, miejsce wypowiadania słów bawi lub smuci. Osoba do której kierujemy dane słowa z tych samych słów w zależności od nastroju będzie się cieszyć lub płakać. Czym są słowa, że tak dużo emocji potrafią w nas wywołać? To tylko dźwięk, umowne znaczenia dźwięków wydawanych przez ludzi, a przecież liczy się to co ma się w sercu. Czemu nie potrafimy mówić tego co czujemy ? czemu słowa tak często są za bardzo ubogie by oddać nasze uczucia? Albo mówią za dużo, nie to co naprawdę czujemy ?

Słowa same cisną się na język, słowa grzęzną w gardle, słowa ranią, cieszą,niewypowiedziane duszą, wypowiedziane przynoszą ulgę, sprawiają ze się wstydzimy lub nie, szanują innych lub upokarzają, potrafią pięknie kłamać i mówią najgorszą prawdę, oddają hołd, umierają, rodzą się, obrażają. . . słowami wyznajemy miłość, nienawiść, ból, żal,złość, przeklinamy, śpiewamy , piszemy , i czytamy słowa. Słowa niosą ten świat. . . na świece jest tyle słów . . . i w reszcie przecież "Na początku było Słowo" (J 1, 1)

Jedne z nich są ostrzem inne balsamem, jeszcze następne bandażem na zadana rany. Słowa to bezmiar emocji. Czasem chciałabym powiedzieć tyle, żeby ludzie na których mi zależy zawsze o tym wiedzieli. Bo najgorzej boje sie, ze używając slow nadmiernie, nie zdążę powiedzieć tego co chce. A może właśnie wciąż nie znam tylu słów ?!? Chociaż czasem milczenie to jeszcze nie cisza...

kasia

Brak komentarzy: