sobota, 24 stycznia 2009
Samotny wśród ludzi, którzy myślą - on nigdy nie jest sam...
Kiedy jeden były chłopak się żeni, można się śmiać.
Przy drugim - nerwowy dreszcz przebiega ci po plecach
Ale przy trzecim.. ?!
Wtedy dziewczyna zaczyna traktować to osobiście. Czyli zaczyna się zastanawiać, co jest z nią nie tak, skoro żaden facet nie chce wyegzekwować sporych sum pieniędzy w imię dozgonnej miłości.
Ja się raczej osobiście nad tym nie zastanawiam, bo żaden z "byłych" nie wziął jeszcze ślubu.
Ale czasami myślę na podobnie tematy szczególnie kiedy rozmawiam o tym z Paulinką.. wiem kochanie moje , że coś z nami jest nie tak..
kiedy sie pobieramy ?
ja nie chce... ani szukać- nigdy tego nie robiłam na siłe.
ale nie wiem czy chce żeby mnie znalazł jakiś
FACET!!!
a że mężczyźni już wyginęli.. to już nic nie chce
..od ludzi też niczego już nie oczekuje... tylko
SZACUNKU!
tęsknie... :( i żadna rozmowa na gg mi w tym nie ulży...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
... Trudno jest dostać szansę...
Najtrudniej jest przed nią
stanąć...
W dniu wyjazdu do Szwecji, mając za sobą miesiąc O DUPĘ POBIĆ, dostałam pomarańczową kopertę.
Nie była zaklejona, ale miałam do niej zajrzeć dopiero, gdy będzie mi najsmutniej... Weszłam do pokoju, wygnieciona pościel, a ja wypinam spinki z rozczochranych włosów. Lampka jest gorąca, zasunięte rolety. Poduszka mieszanką naszych zapachów, podałeś mi rękę znów wprowdzając mnie do swojego świata... Gdybym Cię nie... Ufasz mi ?! Szkoda. Odwaga czy tchórzostwo żeby za kilka miesięcy wyjechać na lata ?! Przecież niczego tu nie zostawiam.
Dzwonisz do niej, ja wciskam pluszowego misia między ścianę, a łóżko, na którym przed chwilą ze mną leżałeś. W tle coś pięknego, chyba lepiej będzie, gdy pójdziesz już do domu. Powiedziałeś tyle głupot, że wolisz być sam. Odprowadzę Cię, zadzwonię żeby sprawdzić jak się czujesz, było strasznie, że tak dobrze... Nie będę pamiętać, już zapomniałam - to do niczego nie zobowiązuje... Tylko Ci się wydaje, że płakałam - przecież ja na to wszystko zlewam. Jestem Twoją depresją. Ty moją zarazą. Widzisz, że tak zła potrafię być wyłącznie dla Ciebie.
Kłamię, gdy mi wierzysz, bo inne Twoje szczęście... Odbierz telefon patrząc na mnie, uśmiechaj się nie mówiąc o żadnej z nas. Połóż się, przytul - kiedy zadzwoni, będę cicho... Zadaję Ci chłód, idź już.
Gdzie chcesz znajdziesz mnie, bez zobowiązań - i nigdy nie dowiesz się, że moja dusza z Tobą kochała się...
Otworzyłam kopertę. Była w niej kartka z napisem BE HAPPY ! A w środku wyznana koślawymi literkami
miłość - Kocham Cię, Paulinko !
I szkoda, że to Gracjan, a nie Ty...
Widzę w Twoich oczach ten niepowstrzymany śmiech, którym przestaliśmy kłócić się... Potem czytałeś wiersz, usiadłeś i nie wiem jaki kolor miały moje oczy, czułam tylko Twoje okulary...
Uśmiechasz się tym, że było miło, gdy się przy mnie położyłeś... Dlaczego nie mówiłeś wtedy o samochodach, dlaczego nie o pracy ?! Wiem, że gdybyś kichnął... Ale ja w całym swoim zakłamaniu twierdzę, patrząc na Ciebie, że nie z Twojej winy mam katar... P.S. W spojrzeniach i wzajemnych uśmiechach jesteśmy farmazonem, utrzymując, że zero pierdolenia farmazonów, tylko fakty !! Żadnych zmnian nie przyjmujemy, oczekując jakiejś zmiany... Bo ja niczego już nie chcę, a dzisiejsza noc... Jaka noc ?! - F.
Prześlij komentarz