czwartek, 12 lutego 2009
Kocham Twoje oczy
Eu amo seus olhos, mesmo eles năo podendo me ver Eu amo seus labios, mesmo eles năo me chamando Năo me ame, năo me odeie Eu ainda tenho uma esperença, mas năo é o suficiente Estou sonhando só em sentir seu olhar E eu ainda amo vocę, mesmo isto năo mudando nada Hoje nada nos liga, e nunca nos ligou antes E nada está esperando por nós, nem nunca esteve Meu grande amor irei colocar dentro de minhas memórias Năo o suficiente para acreditar, muito para esquecer Estou sonhando só em sentir seu olhar E eu ainda amo vocę, mesmo isto năo mudando nada
"Kocham Twoje oczy, chociaż mnie nie widzą
Kocham Twoje usta, choć mnie nie wołają
Ani nie kochają, ani nienawidzą
Ja wciąż mam nadzieję... ale to za mało
I marzę, by poczuć chociaż Twoje spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię
Nic nas dziś nie łączy, ani nie łączyło
Nic nas też nie czeka, ani nic nie było
Moją wielką miłość, włożę w grono wspomnień
Za mało by wierzyć, za dużo by zapomnieć
I marzę, by poczuć chociaż Twoje spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Do jego oczu i ust :
Wiem, że to Ty nie będziesz miał czasu, a ja mimo darmowych nie będę mogła zadzwonić, pośmiać się, zjechać Cię, posłuchać jak śpiewasz... NIE I KONIEC !
A żeby było napisane naszym językiem, to wszystko się zmieni jak przyjedzie ona - bo będziesz miał komu grać i z kim śpiewać na dwa głosy...
Muszę być realistką, wiem jak to się skończy - może nadal będę skarbem, ale wtedy już tym przez Ciebie albo nią zakopanym, hehe...
Nie ma co się oszukiwać - po śmierci dziadka naprawdę wiem już jak to jest kogoś stracić... A przyjdzie taka chwila, że będziesz musiał wybrać - SWOJE SZCZĘŚCIE...
I ja nie zawachałam się dokonać tego wyboru, zrobię co będzie trzeba - gdzieś tutaj albo nawet do Polski wyjadę... Bo Ty zdecydowałeś, że zostajesz...
Jeśli mieści Ci się w głowie, że po prawie sześćdziesięciu minutach rozmowy nadal do Ciebie pisze, to zrozum jedno i nie bój się, proszę... Już cały przelęknięty, hehe...
Chcę Ci pokazać, że życie składa się właśnie z małych przyjemności więc na przykład czemu odmawiać sobie naleśników z bitą śmietaną i dżemem ?! :)
Ale nie zjem dokładki, bo potem skoczymy z balkonu, co ?! Jeśli tylko będzie nisko to ja choćby w piżamie i z Gienkiem skaaaaaaaaczeeee... Heh !
Masz rację, jesteś różny - kwadratowy i podłużny... I może zawsze będziesz tak jak ja głupi, ale nigdy w środku nie będziesz pusty... :)
Rozmawiam z Tobą, bo chociaż czasem nie chce mi się na Ciebie patrzeć, to staram się spędzić z Tobą każdy czas, przynajmniej dopóki mogę...
I jak wolisz to obiecam Ci, że nie będę pamiętać żadnej ze wspólnych chwil - ani leżenia na wyrku, ani gadania o dupie Marynie, hehe...
Nie będę nawet wracać myślami do moich min - tylko daj mi jeszcze troszeczkę w tym swoim życiu pomieszkać, skoro znów się wprowadziłam...
Wiem, że przydzie dzień, w którym wyprowadzę się na stałe - Twoja dziewczyna lub żona wyniesie najpierw walizki, a potem mnie, hehe...
Już się na to przygotowuje więc jeśli zacznę wam przeszkadzać, albo znudzę się Tobie - zadzwoń, napisz albo mi to powiedz, ok ?!...
Ty się boisz tego czy nikt Cię nie zdradzi - ja mam w sobie obawę kiedy powiesz, że już nie dajesz ze mną rady - jeśli nie wczoraj, to może jutro, co ?!
Ciągle mam to w głowie, że kiedyś nie będę Ci już potrzebna, bo się zmęczysz taką małpą - że nagle przestanę dla Ciebie być, jakby mnie nigdy nie było...
Dlatego dzwonię wieczorami i pisze w nocy - bo wiem, że nic nam się już nie powtórzy, a nawet może nic więcej się razem nie zdarzy... Już za chwilę lub dwie...
Wszystko płynie i jedyna prawda, o którą możemy się zakładaćn jest taka, że wszystko kiedyś minie - dlatego mogłam z Tobą dziś palić przez słuchawkę...
Jesteś dla mnie jak owoc - wyciskam z Ciebie sok do ostatniej kropli, chcę mieć jak najwięcej żeby potem żegnając się, jeszcze więcej Tobie oddać... :)
Dopóki może tak być to niech będzie między nami śmiesznie, poważnie, szaleńczo i z fochem - nauczę się wciskać czerwoną słuchawkę, hehe...
Wiem, że jestem wariatką - zresztą oboje nie jesteśmy normalni. Może dlatego się jeszcze jakoś ze sobą trzymamy ?!...
Wyzywamy się, szturchamy, a nie obrażamy. Pokazujemy sobie język, środkowy palec - ogólnie mamy trzaski... Każemy sobie spadać zamiast się zbadać, haha !
Obojętnie czy się wkurwiamy, czy tylko żarty żartami to masz moje słowo - nigdy więcej nie powiem, że jesteś pojebany, SKARBIE przepraszam Cię, hehe... :)
Każdy może skończyć tylko nie ja, hmmm... ?! Bo jeśli czegoś nienawidzę to właśnie końca. Przyjdzie czas - ze łzami w oczach lalala... Oby ta noc była dobra.
http://www.youtube.com/watch?v=ftzynbSDZMU - tylko Tobie..
... Zdradzę Ci pewien sekret,
kochanie - pewnego dnia
zniknę nim to wszystko
się stanie...
... Bo miłość niespełniona, to
specyficzny rodzaj
nienawiści - kocham Cię, M...
- Jadźka.
Prześlij komentarz