sobota, 8 listopada 2008

Serce Sercu…







…Powiedziało kiedyś, dwa magiczne słowa, które do dzisiaj rządzą światem… bo czy jest na ziemi osoba, która przejdzie obojętnie, bez wzdrygnięcia, szybszego tętna i przepływu krwi gdy ktoś powie: Kocham Cię… ? Chyba nie ma. Mimo, że wielu z nas udaje kamienną twarz pokerzysty gdy w środku wszystko wzlatuje pod niebo.

Słowa podziękowania za sam fakt bycia przy kimś, zdanie: dziękuję za to , że jesteś… wywołuje nie mniejsze emocje... a to wszystko sprawia głupi fakt, jedno pragnienie , które nie zmienne jest u każdej jednostki ludzkiej… Bo każdy szuka miejsca w sercu innego człowieka, choć nie wie, co na niego w tym sercu czeka.. A każdego czeka to samo, hektolitry łez, miliony uśmiechów, żal, złość, rozczarowanie i nie ważne jak bardzo ktoś nas kocha lub jak bardzo my kochamy tę drugą osobę. Zawsze będziemy ranić i będziemy ranieni i co najgorsze, najbardziej zawsze ranią nas osoby najbliższe… bo boimy Się im powiedzieć to co naprawdę czujemy, jest tyle niewypowiedzianych słów. Poczuj się raz jak kopciuszek , gdy włożyła najwspanialsza suknie… na tym polega miłość i życie. Istniejemy sobie z dnia na dzień, póki ktoś nie powie , że kocha, póki nie spojrzy na nas nie mówiąc nic… bo spojrzenia mówią wszystko. To dziwne, tak bardzo potrzeba nam zrozumienia. Czasami słów pocieszenia, czasem zwykłego milczenia. Każdy chciałby znaleźć przystań od życia znoju. Wśród zmartwień i burz małą, cichą oazę spokoju. To dziwne ze tak dążymy by znaleźć w życiu nadzieje. Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje. Każdemu potrzeba czasem by ktoś utulił w rozpaczy. Kto raz, chociaż przeżył rozpacz wie ile to znaczy. To dziwne gdy o tym pomyślę, trzeba nam tak niewiele…
Być sobą zawsze dla siebie, dla kogoś być Przyjacielem...

To naprawdę jest tak niewiele…

„Ten weekend wiele mi pokazał. Że można mnie kochać, że jestem potrzebna.
Są ludzie, którzy potrafią mi to okazać, przy nich zrozumiałam, że to co czuję mija się z celem.”

„Nie chcę żebyś na siłę okazywał mi kim dla Ciebie jestem, tak naprawdę
ciągle tego nie wiem. Pogubiłam się w tym, bo kiedy przytulam się, Ty
zastygasz w bezruchu, a chwilę później całujesz mnie w policzek. Przez
tych kilka dni w Polsce zastanawiałam się czy zrobiłeś to wbrew sobie ?!
Może chciałeś tylko zobaczyć jak zaplątuje się w dywan... Nie nadążam za
Tobą, bo jednego dnia mówisz, że przywykłeś do bycia samemu, a
następnego, że może już za rok czekają Cię pieluchy. Nie musisz za mną
tęsknić, nie musisz być mi wdzięczny � niczego na Tobie nie wymuszę,
nigdy niczego nie robiłam po to żebyś dziękował...”

„Możesz wrócić kiedy zechcesz. Jeśli wolisz � możesz nigdy nie wracać.

Masz prawo o tym zdecydować. Ja Cię nie zatrzymam, nie nakażę żebyś mnie kochał dlatego Ty pozwól mi zamknąć się znów szczelnie w swej skorupie, bo chociaż zmieniasz mnie to

jednak poradzę sobie z tym. Jak ?! Nie wiem. Może po prostu udasz, że nigdy nie znaliśmy się ?!

Chociaż chwile z Tobą były w Szwecji najpiękniejsze... A każda z tych chwil, każdy mój śmiech, każde milczenie, każdy mój foch i każda łza pochodziły prosto z mego serca.”

Bo powinnam kochać mężczyznę, który nazywa mnie ładną. Powinnam kochać
mężczyznę, który oddzwania kiedy odkładam słuchawkę. Powinnam kochać
mężczyznę, który nie śpi po to, by zobaczyć mnie śpiącą . Powinnam
kochać mężczyznę, który całuje mnie w czoło i chce pokazać mi cały
świat, nawet gdy nie jestem gotowa. Powinnam kochać mężczyznę, dla
którego nie jest ważne czy z biegiem lat schudłam czy przytyłam. Powinnam
kochać mężczyznę, który pyta na co mam ochotę i potem to dla mnie
gotuje. Powinnam kochać mężczyznę, który przy swoich przyjaciołach
chwyta mnie za rękę. Powinnam kochać mężczyznę, który stale powtarza ile
dla niego znaczę i że jest szczęściarzem będąc ze mną. Powinnam kochać
mężczyznę, który przed swoimi rodzicami powie o mnie : TO ONA. Powinnam
kochać tego, który kocha mnie i który prawdopodobnie będzie kochał
zawsze. WIEM, że POWINNAM. Tyle, że …

Mówisz: „nie lękaj się” - gdy świat się boi

Dzieki za serce Twe… obecność Twoją…

Miłość to zawsze strzała Amora. Dlatego w drodze na prom, mówiłam sobie w myślach : DROGI AMORZE, ZA KARĘ CI TĘ STRZAŁĘ W DUPĘ WŁOŻĘ !!

Ten kto traci pieniądze - traci dużo...

Ten kto traci miłość - traci więcej...

Ten kto nie mając pieniędzy ani miłości, ma przyjaciela - ten ma WSZYSTKO !!...

Żałuję każdej minuty nie spędzonej z Tobą...

p.s. palinko, jeszcze kilka słow. Nawet nie wiesz jak mi ostatnimi dniami jest źle tu gdzie jestem… a najgorsze jest to, że to są głupoty niby.. tzn dla innych tak.. i fakt , że nawet popłakać nie mogę.. heh paranoja… nie mogę bo nie mam z kim a trzymanie tak silnych emocji podobno szkodzi zdrowiu , może niedługo okaże się ze to prawda… całe moje życie mi się nie podoba… każdy szkopuł i większość ludzi jakich znam… większość bo są też te moje Anioły na ziemi… od maja nawet już nie umiem się modlić … , paranoja paranoją… a od życia chce tylko moc się wypłakać wtedy kiedy tego potrzebuje, bo nie oczekuje już od niego żadnych cudów… jak oczekiwacz czegoś skoro nawet wypłakać się nie można…

nie ważne.. KOCHAM CIĘ !

a za każdym razem kiedy słyszę lub widzę te dwa słowa czy chociaż krótkie KC .. powoduję to u mnie wzdrygnięcie i szybsze bicie serca… ja jednak wiem co znaczy kochać… i być kochanym…

jak to mam nazwać? Jak nazwać etapy i rzeczy , małe i wielkie cuda w sowim życiu ?

nie wiem.. mimo ze wiem ze tu jestem sama to nigdy do końca nie będę samotna nieważne jak bardzo byłoby mi źle…

KOCHAM CIĘ :*

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

... Jedynymi dobrymi nauczcielami
są kochający Cię przyjaciele.
To oni wiedzą, co dla Ciebie
znaczy życie...


Do Moich kochanych :

Kasiu... ;*

Przyglądając się Tobie, widzę
swój obraz...

Nie wiem o czym tyle rozmawiamy,
nawet jeśli nie mówimy...

Już świadomość tego, że jesteś
pozwala mi nabrać dystansu,
zastanowić się nad największym
tornadem uczuć...

Z Twoich oczu, dostaję zawsze sygnał tego, że jestem warta
miłości...

To Ty przytulając mnie sprawiasz,
że akceptuję te bolesne i odrzucane części samej siebie...

Tobie mogę przyznać się do tego,
co wstydliwe i trudne...

Ty pierwsza dowiesz się o moim
rozwodzie albo o tym, że będę
miała dziecko...

Z Tobą nie czuje się odrzucona,
bo znaczysz dla mnie emocjonalną
łagodność i wrażliwość...

Ty podobnie myślisz i przeżywasz,
często jesteś mi bliższa niż rodzina...

W Tobie odbicie moich wad jest
mniej krzywe...

Ty rozumiesz sprawy, o których
inni nawet nie wiedzą...

Przy Tobie mogę mieć dość, wpadać
w panikę i nienawidzieć - tak
samo mocno będziesz przy mnie,
gdy płaczę ze śmiechu...

Ty jedna nie oceniasz, nie pouczasz i nie krytykujesz nawet
jeśli ostrzegałaś...

Ty jedna stoisz za mną nie tylko
kiedy mam rację - jesteś murem
szczególnie, gdy wszystko w co wierzę okazuje się, brudne i głupie...

I jeśli zlizywać wódkę, to tylko
z Tobą !

I jeśli nosić w torebce żel antykoncepcyjny czy nawilżający, to tylko ten Twój !

I jeśli kiedykolwiek w życiu całować dziewczynę, to tylko Ciebie !

I jeśli być wiecznym singlem
czy najstarszą dziewicą, to i tak
zawsze najpierw Twoją przyjaciółką !...

Przy Tobie zawsze mogę marzyć
o jego zadbanych dłoniach...
Fantazjować o wannie jak z serialu...
Bo tylko Ty wiesz, co znaczy gdy
mówię, że znudził mi się prysznic...

Więc jeśli zbobywać i porzucać, to tylko z Tobą...

Rozgrzewać zimnem i zmrażać gorącem, tylko przy Tobie...

DLACZEGO ?!

Bo kiedy ja zostanę rozgrzana,
zmrożona, zdobyta lub porzucona...
Lub kiedy będę stara i sama - wtedy właśnie Ty powiesz mi, że nie jestem samotna i do tego najbardziej kochana !!... ;*


... Czasem ze smakiem
wysmażona Frytka... :>
Częściej jednak chyba
zwyczajnie Długi
Kartofel... :p


Ale bez względu na swą postać, Paulinka i tak Cię kocha !! :D ;*

Anonimowy pisze...

... Kto jest przyjacielem, ten
kocha...



Marcinie... ;*


Już bez zakładania maski, bez tuszowania mych niedociągnieć...

W Twoje oczy patrzę, gdy brak mi
pewności siebie...

Przed Tobą nie gram silnej i nie
muszę udawać zimnej...

Ty poznajesz po tonie wydychanego
powietrza, że nie jest dobrze...

Ty zapominasz moje tanie miny i przeczekujesz kiedy rzucam szklanką o ścianę, chcę wychodzić...

Ty odbierasz telefon bez względu czy dzwonię o północy czy o szóstej rano...

Ty się nie zgadzasz, nie dostosowujesz - ale zawsze wysłuchasz i strarasz zrozumieć...

Twoja krytyka mnie podbudowuje,
Tobie zwierzam się z tego, co
innych krępuje...

Z Tobą nigdy nie jeżdżę bez pasów,
a jeśli już palimy we dwoje, to
tylko głośniki w samochodzie...

Przy Tobie bez stresu podskakuje,
Ty potrafisz rozśmieszyć mnie nawet samobójem...

Ty nie radzisz, nie rozwiązujesz... Nie pocieszasz, a moje wnętrze wydobywasz...

Dlatego i ja na coś dla NAS się zdobyłam...

Miłość sama w sobie nie istnieje
między nami...

Może nigdy nie będziemy razem, ale
to nie powód żebyśmy byli osobno...

Nawet jeśli nigdy nie będziemy ze sobą, to chcemy BYĆ DLA SIEBIE !!...

Postanowiliśmy wspólnie, że ochronimy to, co nas łączy...

Reszta niech poczeka na swój czas i miejsce...

Wiemy, że warto. Bo przecież właśnie przez tą RESZTĘ, mogliśmy
stracić, to co najpiękniejsze - SIEBIE WZAJEMNIE !!...

Rozmowa z Tobą dużo mnie kosztowała, ale dzięki temu nabiera jeszcze większego znaczenia...

Miłość jako uczucie, było naszą słabością, która oddala...

W tej słabości znaleźliśmy siłę -
miłość jako więź, czyli PRZYJAŹŃ !!...

I decyzja ta, choć trudna to nas
do siebie zbliżyła...

Co jest ważne przy obiedzie ?!
Może wino, może świece...

To, że jesz go ze mną jest ważniejsze...

I wcale nie marzę żebyś zabrał mnie do restauracji - wystarczy,
że przywieziesz mi obiad...

Nie liczy się, że to tylko frytki
i kebab - najważniejsze, że gdy
go jemy nikt z nas nie jest sam...


Postawiliśmy na szczerość absolutną, bez błota i ran - tym wygraliśmy ! A gdyby nie taki wybór
mogłoby być mnóstwo strat...

Powiedziałam, że nie jesteś mi potrzebny, ale Ty wiedziałeś, że
mówiąc to, potrzebuję Cię bardziej niż kiedykolwiek i za tą cierpliwość oraz Twoją reakcję, najbardziej serduchem - dziękuję...


Feministycznie uparta małpa,
która nazywa Cię głupim albo
Debilem :D Polny Groszku, w okularach czy z kolczykiem, pokazałeś, że jesteś najpierw przyjacielem - po prostu Marcinem... :p ;*

Anonimowy pisze...

... Przyjaciele na tysiące sposobów potrafią przekształcić moje ograniczenia w atuty - tylko oni sprawiają, że pogodna i szczęśliwa wychodzę z cienia moich ułomności...


Do Kasi :


Wiesz, że ze mnie kulinarne beztalencie... :)

Ale wiesz też, że lody i popcorn
przyniosę Ci zawsze... :)


Do Marcina :

Wiesz, że to Ty pojedziesz po
zakupy żebyśmy coś zjedli... :)

Ale wiesz też, że kanapki po pracy
uszykuję Ci zawsze... :)


Do Kasi :

Wiesz, jak wyglądam z pryszczami,
gorączką i katarem... :)

Ale wiesz też, że nawet na metrze kwadratowym świetnie się z Tobą bawię... :)


Do Marcina :

Wiesz, że śpię w skarpetkach... :)

Ale wiesz też, że nawet bez skarpetek poszłabym z Tobą na spacer... :)


Do Was Obojga :


... Przyjaciele uwalniają nas od
smutku naszej samotności, bo
jeśli jesteśmy samotni, to tylko razem z nimi...


Nie obiecujcie, że będziecie - tylko BĄDŹCIE !!... :)

Ja też nie obiecam, że zostanę -
po prostu BĘDĘ !!... :)

Dajecie mi sobą miłość w tej czystszej, silniejszej i bardziej wartościowej formie...

Bo przecież jesteśmy cali w przyjaźni więc też się kochamy !
A kochanie przyjaźnią dla mnie więcej niż uczucie miłości znaczy...

Uczucie częściej zdradza i rujnuje, natomiast więź taka jak
między nami jest szczera i buduje !

Życzę nam żebyśmy uczestniczyli w swoich życiach aż do jego końca,
bo jesteście dla mnie światem, w
którym żyję...

Bez was niech kończy się świat, pojutrze czy dziś - nieważne...

Życzę nam byśmy byli gotowi nie tyle podjąć walkę o przyjaźń,
co zawalczyć o to, żeby ona nigdy przeszłością dla nas nie była...

Mam nadzieję, kochani, że ja dla was jestem tym kim wy dla mnie jesteście - dziękując za to, dedykuję NAM piosenkę :

http://www.youtube.com/watch?v=fgpRTeKGl20&feature=related

Kocham was bardzo mocno i nie mogę nic więcej jak też BYĆ wam
przyjacielem... ;* ;* ;* ;* ;*


Kasi i Marcinowi

-

Paulina... :)